Skala problemu z siecią kolejową w Polsce
Czasem opisujemy politykę infrastrukturalną. Skończyłem kilka kierunków, także podyplomowych, dzięki czemu mogę co nieco opisać z tego tematu. Przygotowujemy mapki infrastruktury. Oto mapki infrastruktury dla kilku regionów. Obrazują one skalę problemu z infrastrukturą w Polsce. Skala likwidacji w wielu regionach sięga 75- 80 % sieci kolejowej.
To lokalne samorządy stoją za większością likwidacji torowisk. Zwykle kolej państwowa je zamyka i likwiduje, a oni- albo nic nie robią, albo rozbierają torowiska pod budowę dróg/ ścieżek rowerowych. W efekcie w wielu regionach kraju są już plamy bez infrastruktury transportu kolejowego niczym w Gabonie, Mozambiku etc.
W Czechach nadal działa sieć kolei pasażerskiej, nieczynne są tylko ok. 3 linie. W Afryce Północnej wg statystyk pociągi pasażerskie w kilku krajach kursują częściej niż w Polsce.
Już dostaliśmy wykaz zlikwidowanych linii- i wynikało jednoznacznie iz w około 95 % przypadków nikt nie zwraca się do ministerstwa z żadnymi wnioskami (a na pewno nie złomiarze), a linie uległy już dawno likwidacji fizycznej, jak np. linia dużych prędkości Berlin- Wiedeń oraz linia o nazwie Latający Ślązak, łącząca Berlin- Wrocław- Bytom, rozkradziona wraz z mostami.
To lokalne samorządy stoją za większością likwidacji torowisk. Zwykle kolej państwowa je zamyka i likwiduje, a oni- albo nic nie robią, albo rozbierają torowiska pod budowę dróg/ ścieżek rowerowych. W efekcie w wielu regionach kraju są już plamy bez infrastruktury transportu kolejowego niczym w Gabonie, Mozambiku etc.
W Czechach nadal działa sieć kolei pasażerskiej, nieczynne są tylko ok. 3 linie. W Afryce Północnej wg statystyk pociągi pasażerskie w kilku krajach kursują częściej niż w Polsce.
Likwidacji linii kolejowej dokonuje zarządca infrastruktury po spełnieniu warunków określonych w ustawie o transporcie kolejowym. Brak ruchu kolejowego na linii nie przesądza o jej likwidacji, może on być przywrócony nawet po kilkunastu latach. Zarządca może wystąpić z wnioskiem do ministra ds. transportu o wyrażenie zgody na likwidację tylko wtedy, gdy wpływy nie pokrywają kosztów udostępniania infrastruktury oraz po powiadomieniu samorządu i potencjalnie zainteresowanych przewoźników o zamiarze likwidacji. Wszystkie postępowania likwidacyjne są traktowane przez MIiR ze szczególną starannością i indywidualnie rozpatrywane. Każdorazowo brana jest pod uwagę możliwość przywrócenia ruchu oraz znaczenie linii dla zrealizowania polityki transportowej.Piotr Popa
Rzecznik prasowy
----------------------------------------------------------
Biuro Ministra
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju
Już dostaliśmy wykaz zlikwidowanych linii- i wynikało jednoznacznie iz w około 95 % przypadków nikt nie zwraca się do ministerstwa z żadnymi wnioskami (a na pewno nie złomiarze), a linie uległy już dawno likwidacji fizycznej, jak np. linia dużych prędkości Berlin- Wiedeń oraz linia o nazwie Latający Ślązak, łącząca Berlin- Wrocław- Bytom, rozkradziona wraz z mostami.
Przesłano mi wykaz zlikwidowanych linii z którego jednoznacznie wynika
iż tylko ok. 5 % likwidacji linii jest uwzględnionych w urzędowej bazie.
Rozebrano nawet koleje dużych prędkości w woj. lubuskim, a szajki
złodziei ukradły całe kompletne wiadukty stalowe z tejże linii.
Niestety, pociągi Pendolino nadal nie osiągają na swoich trasach
prędkości przedwojennego cudu techniki, pociągu Latający Ślązak, którego
dostosowane do prędkości 160 km/h torowisko rozkradziono na wielu
fragmentach po polskiej stronie granicy wraz z kompletnymi mostami i
wiaduktami. Ba, pociągi Pendolino w ok. połowie przypadków przegrywają
nawet ze zwykłymi składami. Klasyczny pociąg "Neptun" na trasie Warszawa
- Gdańsk pojedzie nawet 2 minuty szybciej od nowego "cudu techniki".
Także z Warszawy do Katowic szybciej dostaniemy się klasycznym składem
pociągu "Wysocki" (2 godz. 29 minut).
Oto przedwojenne prędkości handlowe:
Latający Ślązak- odcinek Berlin Schl. Bhf. - Wrocław Gł: 128 ,4 km/h
I prędkości współczesne pociągów Pendolino:
Warszawa – Gdańsk 2h58min- 109 km/h
Warszawa – Wrocław 3h42min- 114 km/h
Warszawa – Kraków 2h28min- 118 km/h
Warszawa – Katowice 2h34min- 118 km/h
Co więcej, w nowym rozkładzie w ogóle znikło połączenie bezpośrednie Śląska z Berlinem, po 168 latach kursowania.
Pod obwodnicę Lubska, dziś wyludnionego i opuszczonego przez młode pokolenia, rozebrano torowiska i nasypy szybkiej kolei Berlin- Wrocław- Górny Śląsk (przed wojną vmax= 160 km/h, czas przejazdu Berlin- Wrocław 2:39 h, 14 poł/ dziennie).
pl/?id=opis1
Co w związku z tymi sprzecznościami w wykazie
zlikwidowanych linii wg MIR ze spisem z terenu? Koszt odbudowy samych
zlikwidowanych kolei o vmax=160 km/h w tym przypadku jednego
województwa to kilka mld PLN.Oto przedwojenne prędkości handlowe:
Latający Ślązak- odcinek Berlin Schl. Bhf. - Wrocław Gł: 128 ,4 km/h
I prędkości współczesne pociągów Pendolino:
Warszawa – Gdańsk 2h58min- 109 km/h
Warszawa – Wrocław 3h42min- 114 km/h
Warszawa – Kraków 2h28min- 118 km/h
Warszawa – Katowice 2h34min- 118 km/h
Co więcej, w nowym rozkładzie w ogóle znikło połączenie bezpośrednie Śląska z Berlinem, po 168 latach kursowania.
Bezpośrednie połączenie (z Wrocławia do Berlina można dojechać teraz z przesiadką w Poznaniu – red.) między tymi miastami funkcjonowało dokładnie przez 168 lat. Pierwsze koncepcje uruchomienia takiej linii pojawiły się jeszcze w 1830 roku, ale przez spory samorządowców, którzy lobbowali do poprowadzenia linii przez ich tereny, dopiero kilkanaście lat później udało się zrealizować projekt. W 1843 roku powstało Towarzystwo Kolei Dolnośląsko-Marchijskiej, w tym samym roku rozpoczęło się kładzenie torów do Legnicy. Całą linię – 359 kilometrów z Berlina do Wrocławia - oddano do użytku dokładnie 1 września 1846 roku.wg onet.pl, autor: M. Stańczyk
Na początku podróż zajmowała nawet kilkanaście godzin, co i tak było sporym osiągnięciem. Ale już w latach trzydziestych podróż „Latającym Ślązakiem” z Wrocławia do Berlina trwała dwie i pół godziny. Jak wiemy ze słów Beaty Czemerajdy z PKP Intercity, dzisiaj na pokonanie tej trasy koleją potrzebowaliśmy około sześciu godzin.
Pod obwodnicę Lubska, dziś wyludnionego i opuszczonego przez młode pokolenia, rozebrano torowiska i nasypy szybkiej kolei Berlin- Wrocław- Górny Śląsk (przed wojną vmax= 160 km/h, czas przejazdu Berlin- Wrocław 2:39 h, 14 poł/ dziennie).
Znamiennym przykładem losów stacji kolejowej Lubsko, jest zdarzenie sprzed lat: autor tego tekstu, będąc na zawodach żużlowych w Zielonej Górze, zupełnym przypadkiem usłyszał rozmowę zbieracza złomu (wynoszącego puszki po napojach ze stadionu) z menelikami zbierającymi puste butelki - "przestańcie zbierać to szkło, jedźcie na tory do Lubska, tam wszyscy kradną!". (...) Poznikały też szyny na całych kilometrach szlaku do Gubinka, ale tego nie zrobili już miejscowi złodzieje, tylko zorganizowana szajka, która musiała w taką akcję najpierw zainwestować, spore środki. Opłaciło się! Co dziś widać dokładnie w lasach Mierkowem a Gębicami Gubińskimi!wg http://lubuskie.atlaskolejowy.
Posted by Adam Phoo
on 04:03.
Filed under
infrastruktura drogowa,
kolej w Polsce
.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0