Propozycja dla władz Rzeczpospolitej Polskiej 

DOTYCZY: UATRAKCYJNIENIA I ROZBUDOWY PORTU LOTNICZEGO BABIMOST

Szanowni Państwo,

55 lat temu na miejscowym "kosmodromie" w Babimoście wylądował Jurij Gagarin. Sądzę że to świetny powód, by zminić nazwę tego portu lotniczego, urozmaicić ów port lotniczy i stworzyć w tym porcie lotniczym wystawę lub całe muzeum poświęcone idei podboju kosmosu i postaci Jurija Gagarina który przecież wylądował w tym porcie lotniczym 55 lat temu. Należy w tym celu ożywić zapomniany kosmodrom, do którego nawet prowadzi linia kolejowa z całymi stacjami, zarosłymi dziś drzewani i krzewami. By ją zwiedzić, musiałem się przedzierać przez dośc gęsty las. 

Wiele portów lotniczych ma różnorakie atrakcje turystyczne. Sądzę że winnica jaka ma powstać przy porcie lotniczym jest zbyt małą atrakcją. Konieczna jest większa atrakcja, taka jak stała wystawa czy też małe muzeum poświęcone tematyce podróży kosmicznych. Myślę że mogłoby ono nosić nazwę "Kosmodrom". Nazwa ta jest popularna wśród lokalnych mieszkańców, określających tak pomysł wydatkowania aż miliarda złotych na przebudowę wioskowego lotniska do miejsca skąd odlatują już- rzadko, bo rzadko, rozmaite czarterowe egzotyczne kierunki lotów.

W tym celu możnaby zbudować dużą poczekalnię pasażerską, obecna ma bowiem tylko 60 miejsc siedzących i samoloty typu boeing, airbus musiały być obsługiwane za pomocą tymczasowego namiotu mieszczącego dodatkową poczekalnię dla pasażerów. Przez to, że ten port dysponuje jedynie tymczasową poczekalnią w namiocie, jest on rzadko odwiedzany przez współczesne samoloty.

W ramach budowy muzeum podróży kosmicznych możnaby zbudować futurystyczny obiekt, który służyłby także jako poczekalnia dla pasażerów dużych, transatlantyckich połączeń. Pas startowy przedłużonoby, tworząc tym samym konkurencję dla berlińskiego portu lotniczego Berlin Brandenburg International, tworząc port lotniczy Berlin Zielona Góra International, lub Berlin Babimost International. Byłaby to polska podróbka portu lotniczego w Berlinie. Być może taka podróbka rasowego portu lotniczego przyciągnęłaby pasażerów i podróżnych. Dlaczego nie spróbować?

Dzięki wykorzystaniu portu lotniczego równocześnie jako muzeum podróży kosmicznych - poczekalnia taka nie będzie stała pusta, a sam port lotniczy przestanie być tak mało wykorzystany. Wystawa byłaby zamykana dla zwiedzających w czasie odlotów samolotów - co się przecież rzadko zdarza, dotychczas samoloty odlatują jedynie bardzo wcześnie rano. Przez pozostały czas ten obiekt stoi niewykorzystany. Jego utrzymanie pochłania ok. 4-5 mln PLN rocznie. Połączenie funkcji portu lotniczego z małym muzeum jest możliwe i jest relatywnie spotykane w małych portach lotniczych na świecie które zwykle posiadają niewielkie muzea awiacji.

Stworzenie ciekawej wystawy czy też całego muzeum poświęconego podróżom kosmicznym - z wyeksponowaniem archiwalnych zdjęć z pobytu Jurija Gagarina w tym porcie lotniczym przed 55 laty- może przełamać złą passę tego portu lotniczego. 

Jest to też dobry powód dla powiększenia poczekalni pasażerskiej- dzięki wystawie, która byłaby ogólnodostępna poza porami odlotu samolotów, byłby powód do zbudowania większej poczelani pasażerskiej niż obecna, powstała przed blisko 40 laty, w 1977 roku. Jeśli port lotniczy ma obsługiwać połączenia międzynarodowe dużymi samolotami typu airbus, boeing, to nowoczesna poczekalnia umożliwiłaby to. Dzięki zorganizowaniu muzeum/ wystawy ogólnodostępnej, taki budynek byłby też wykorzystany w czasie gdy samoloty nie latałyby. Obiekt taki pracowałby po prostu także jako muzeum/ sala wystawowa.

Zachęcam do przeanalizowania mojej propozycji. Podobne muzea i wystawy istnieją na całym świecie i cieszą się czasem wielką popularnością wśród zwiedzających. 

Fot, Jurij Gagrin w Babimoście