W ostatnich latach nastąpił gwałtowny wzrost popularności w Polsce usług transportowych działających w modelu ekonomii współdzielenia. Usługi te powszechnie wykorzystują Internet i aplikacje mobilne jako narzędzia kojarzenia zainteresowanych przejazdem pasażerów z chętnymi do ich przewozu kierowcami. Pomimo braku uregulowania prawnego tej kwestii, w Polsce funkcjonuje już kilkanaście przedsiębiorstw zajmujących się takim pośrednictwem, a usługi te cieszą się coraz większą popularnością, zwłaszcza wśród młodszych obywateli.
Według badań niezależnych pracowni, z usług z jednego z najpopularniejszych podmiotów pośredniczących w transporcie osób korzystał co trzeci Polak mieszkający w dużym mieście oraz urodzony w latach 1980-1995.
Obecny stan braku odpowiednich regulacji jest rozwiązaniem szkodliwym dla wszystkich uczestników tego segmentu rynku. Dla podmiotów zajmujących się pośrednictwem w transporcie oznacza on brak pewności prawa. Dla pasażerów – niepewność co do zasad odpowiedzialności za szkody powstałe wskutek wypadku lub oszustwa. Dla państwa z kolei – ograniczoną możliwość nadzoru nad działalnością podmiotów z tej branży. Brak regulacji szkodzi też „tradycyjnym" przedsiębiorstwom z branży transportowej. Mogą być one narażone na nieuczciwą konkurencję cenową ze strony nieuczciwych podmiotów, wynikającą nie z lepszego zarządzania kosztami, lecz z uchylania się od obowiązków podatkowych i licencyjnych.
Przygotowany przez Nowoczesną projekt ustawy zakłada umożliwienie legalnego funkcjonowania i rozwoju nowoczesnych platform pośredniczących w usługach transportowych za pomocą technologii mobilnych.
- Nowoczesna jako pierwsza partia w polskim parlamencie podjęła prace nad przepisami w zakresie ekonomii współdzielenia na rynku przewozu osób – powiedział w Sejmie poseł Paweł Pudłowski. - Podczas licznych konsultacji społecznych dyskutowaliśmy z rożnymi środowiskami o założeniach do nowelizacji ustawy i uwarunkowaniach rynku polskiego.
Mateusz Sabat, dyrektor zespołu analiz Nowoczesnej prezentował założenia ustawy. Mówił m. in. że w ramach projektu Nowoczesnej wprowadzone zostaną do ustawy o transporcie drogowym 2 nowe pojęcia: - zdefiniowanie aplikacji mobilnej jako „elektronicznej platformy pośredniczącej", nakładając na przedsiębiorstwa dodatkowe wymogi, tj. legalnie zarejestrowaną i funkcjonującą działalność gospodarczą, definiujemy zakres obowiązków po stronie pośrednika (warunki w większości łatwe do spełnienia dla istniejących podmiotów oraz nie generujące dodatkowych kosztów takich jako nowe opłaty licencyjne – zgłoszenie działalności o charakterze pośrednictwa jest bezpłatne). Podmioty typu Uber definiujemy jako pośredników w wymianie informacji między pasażerami a kierowcami a nie jako klasyczne podmioty na rynku transportowym.
- kategorię „profesjonalnego beneficjenta elektronicznej platformy pośredniczącej" – przedsiębiorstw wykonujących usługi w ramach platformy elektronicznej. Kierowcy prowadzący działalność gospodarczą są zobligowani do posiadania istniejącej już w polskim prawie licencji na przewóz osób samochodem osobowym (alternatywa dla licencji taxi).
Beneficjentami projektu będą: - klienci – korzystający z legalnie funkcjonujących usług innowacyjnych przedsiębiorstw o większej dostępności;
- państwo – proponowane przez nas przepisy regulują dostęp do rynku i umożliwiają egzekwowanie istniejących obowiązków podatkowych i składkowych wynikających z obecnie obowiązującego prawa wobec nowych form usług transportowych;
- podmioty działające w modelu sharing economy – tworzymy jasne ramy prawne ich działania w Polsce. Proponowana formuła jest dość elastyczna i przyjazna dla większości nowoczesnych modeli biznesowych;
- tradycyjne podmioty działające na rynku - tworzymy warunki dla równej konkurencji.
- Ekonomia współdzielenia oznacza bardziej efektywne wykorzystanie zasobów. Dzięki współdzieleniu przejazdów w obrębie miasta, na drogach pojawia się mniej samochodów prywatnych. To natomiast oznacza mniej hałasu, spalin i mniejsze korki - podsumował poseł Piotr Misiło. |