Szukając przyczyn upadku transportu zbiorowego nie można pominąć sprawy mediów. Nie można wykluczyć bowiem, że gdyby ów temat reform należycie opisano choć w jednym tylko tygodniku czy gazecie codziennej, to doszłoby do jakiegoś przełomu w dziedzinie reform.
Mam około 10 lat doświadczeń w próbach rzadkiego lobowania na rzecz wolnorynkowego transportu w mediach. Dziennikarze w Polsce, no cóż, bardzo odbiegają poziomem od swych zachodnioeuropejskich kolegów. Zapewne także poglądami np. na problemy gospodarcze.
Polska jest krajem bez tradycji wolnego rynku i kapitalizmu. Przecież od 1926 roku w Polsce mieliśmy do czynienia z dyktaturą etatystów, a wolnorynkowych ekonomistów usiłowano cenzurować, tak jak Adam Heydel, ekonomista odsunięty w latach 1933-1937 za krytykę sanacji z pracy na Uniw. Jagiellońskim.
Rozumienie przez dziennikarzy celów funkcjonowania państwa i rządu w gospodarce jest żadne. Jak opowiada Milton Friedman, państwo winno chronić obywateli przed monopolami, przed „legalnym" ograbianiem ich. Choć to tylko wielkie uproszczenie, dziennikarze nie mają nawet tak banalnej wiedzy. Nie znają większości pojęć, nie wiedzą choćby, czym jest regulacja monopoli.
Nieliczni dziennikarze, jeśli mają pojęcie o gospodarce, to piszą o makroekonomii, gdzie dzieje się jeszcze tragiczniej, a ewentualne straty mogą być jeszcze większe. Mikroekonomia, a więc takie zadania jak należyta regulacja monopoli, nikogo z nich zwykle nie interesuje, chyba że zdarzy się strajk. Możliwe że nawet nie mają świadomości iż istnieją takie gałęzie nauk ekonomicznych, ba, że większość literatury naukowej jaka obecnie powstaje w USA, dotyczy właśnie tych dziedzin.
Ekonomista nie jest dziennikarzem. Pisanie tekstu do kolorowego czasopisma nie jest miłe- wymaga się krótkich zdań, niewielkiej objętości. Nie jest to też zajęcie na tyle chlubne by wpisać je do CV, choć nawet jeśli dobrze odpłatne (niestety- publikacje w nawet najpopularniejszych kolorowych czasopismach nijak mają się do naszej kariery i zawodu- to nie ta branża po prostu).
Gdy pomyślę że miałbym napisać do kolorowej prasy tekst o kolejach, nie chce mi się. Te tematy zwykle nie chwytają, więc teksty zalegają długo w redakcjach. Jest to po prostu trochę nudne. Znajomy urbanista, autor skądinąd świetnego tekstu pt.„Pożegnanie z PKP", wydawcy prasowego szukał chyba z pół roku, a może i rok. Wydrukował go wreszcie „Tygodnik Powszechny".
Do tego dochodzą linie ideologiczne poszczególnych czasopism. „Polityka" jest socjaldemokratyczna, więc nie lubią tam liberalnych tez o otwarciu rynków i zakończeniu państwowych monopoli. Podobnie jest z „Wyborczą". Zresztą w gazetach codziennych ostatnio jakoś niewiele jest tekstów zewnętrznych i dostać się na łamy prasy codziennej jest nader trudno. Ja poddałem się po kilkunastu próbach. Piszę tylko do czasopism gdzie mam gwarancję publikacji.
Dziennikarze, jeśli już piszą na te tematy, to trafiają zwykle do panów z rządu, do pracowników PR zatrudnianych przez firmy o których piszą i PR-owców z ministerstw. Bardzo, bardzo rzadko szukają niezależnych opinii.Jeśli nawet je znajdą, to przedstawią je jako marginalne,odosobnione opinie grupki malkontentów. Zresztą są to ludzie nisko opłacani, wręcz wyrobnicy. Skąd oni mają wiedzieć że w innych krajach transport zbiorowy funkcjonuje odmiennie?
Prasa fachowa natomiast ma wadę nikłego zasięgu. Można opisać (i wreszcie się rozpisać) na temat najlepszych reform na świecie, ale niestety nie trafi to do opinii publicznej. Przed laty testowałem też tworzenie stron www o różnych reformach kolei. Skutek miało to taki, że nawet sami miłośnicy kolejnictwa w dużej mierze są przeciwni reformom PKP i chcą utrzymania status-quo. Być może kiedyś uaktualnię i uatrakcyjnię te serwisy o reformach kolei, z tym że w polskich warunkach jest to działalność charytatywna, kosztująca sporo. Nie mam gwarancji że na tym zarobię, skoro dotychczas zlecenia były nieliczne. W Polsce nie ma nawet rynku consultingu w tej branży,chyba że jest się częścią świata polityki, i to akurat tego światka który w danej chwili jest u steru.
Polska to nie Niemcy gdzie istnieją fachowe czasopisma o transporcie zbiorowym, o kolejach pasażerskich etc., czasopisma które bez problemu kupimy w lepszym salonie prasowym. W Polsce ukazują się jedynie 1-2 czasopisma dla miłośników kolei, skupionych zwykle na malowaniu taboru, reszta egzystuje gdzieś na marginesie. W Wielkiej Brytanii regularnie pisywałem do tamtejszego tygodnika czy dwutygodnika o transporcie zbiorowym, w Polsce o takiej pozycji wydawniczej nigdy nie słyszałem.Nie mamy tak że w „Empiku" obok półki z prasą motoryzacyjną jest półka z prasą o transporcie zbiorowym. Tak więc autorzy mogą sobie pisać, a efekt tego taki jak zawsze.
--
--
Adam Fularz, manager Radiotelewizji
Prezes Zarządu,
WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661
TEKSTY
Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.
ZDJĘCIA
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.
WIDEO
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.