Województwo zlikwidowanych torów ominięte kolejową obwodnicą
Ruszyła, po latach budowy, kolejowa obwodnica woj. lubuskiego, pozwalająca szybkim pociągom na trasie Berlin- Wrocław całkowicie ominąć najbardziej nieoprzyjazny dla kolei region Europy Środkowej- województwo lubuskie. Tymczasem w stolicy tego województwa, Zielonej Górze, władze samorządu województwa realizują poprzez kontrolowany przez władze samorządowe województwa program ZIT, dziwaczny pomysł likwidacji kolei podmiejskiej Zielonej Góry i budowy w jej miejscy 4-jezdniowej wewnątrzmiejskiej "autostrady". Ten projekt idealnie podsumowuje podejście władz samorządowych woj. lubuskiego do tematu kolei aglomeracyjnej. W sąsiednich województwach kolej aglomeracyjna powstaje w Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, w Zielonej Górze torowisko przedwojennej kolei aglomeracyjnej z pomocą środków unijnych zmieni się w ulicę... Aglomeracyjną. Po pomyśle z lat 70-tych o nadodrzańskiej aglomeracji spiętej siecią kolei, pozostanie choć pamiątkowa nazwa ulicy.
Wójewództwo lubuskie to najbardziej anty-kolejowe województwo całej zachodniej połowy Polski i - sądząc ze statystyk ilości podróży koleją- całej Europy Środkowej. W całej zachodniej połowie Polski, to tutaj notuje się najniższą liczbę podróży koleją na mieszkańca rocznie- zaledwie 3 podróże koleją na mieszkańca rocznie, co jest najniższą wartością w całej zachodniej Polsce i w całym regionie Europy na wschód od Wisły, poza woj. świętokrzyskim i małopolskim.
To tutaj- w woj. lubuskim, władze samorządowe finansują likwidację linii kolejowych ze środków Unii Europejskiej. Nie tylko torowisko kolei miejskiej- podmiejskiej w Zielonej Górze będzie zabudowane drogą szybkiego ruchu sfinansowaną ze środków unijnych zarządzanych przez woj. lubuskie, ale i z tych samych środków unijnych ma być sfinansowana likwidacja linii kolejowej Poznań-Horka-Görlitz (koło Zgorzelca) na odcinku Wolsztyn- Nowa Sól- Kożuchów- Żagań. Władze województwa widzą w jej miejscu ścieżkę rowerową, sądząc z wypowiedzi medialnych ich przedstawicieli. Wg wypowiedzi prasowych, przytoczonych poniżej, wojewódzkie władze samorządowe zachęcają lokalne samorządy do likwidacji tej linii kolejowej na terenie woj. lubuskiego i obiecują na ten cel dotacje ze środków unijnych:
"Do nierezygnowania ze ścieżek pomimo zmniejszonego dofinansowania zachęcali (...) Beata Kulczycka, naczelnik Wydziału Integracji Europejskiej i Promocji. – Kilkanaście lat temu marzyła nam się kolej retro. Nie udało się i nie ma na to dziś żadnych szans. To koszt wielokrotnie wyższy niż przy ścieżkach, a do tego trzeba by było budować wiadukt nad obwodnicą. Patrząc na wysokość naszego udziału, można powiedzieć przewrotnie, że w Nowej Soli powstanie najdroższy kilometr ścieżki rowerowej w Europie, ale uważam, że to się nam opłaca. To projekt, owszem, ryzykowny, ale dobry dla nas i dla regionu – mówił prezydent [Nowej Soli- przyp. red.] – Ryzyko jest zawsze, jednak przy kilku dobrych zbiegach okoliczności wszystko może się całkiem dobrze ułożyć. Możemy zyskać oszczędności z przetargów, urząd marszałkowski w trakcie trwania realizacji projektu również może nam zwiększyć dofinansowanie. Nie ma innych programów wsparcia dla ścieżek rowerowych, dlatego odebranie sobie szansy dziś, będzie odebraniem jej na zawsze. A projekt jest tym bardziej cenny, że pozwala zbudować kręgosłup, od którego można w przyszłości będzie budować ścieżki w kolejnych kierunkach – dodawała B. Kulczycka."
Województwo lubuskie wiedzie prym w demontażu linii kolejowych w całej zachodniej Polsce. W roku 2016 fizycznie zlikwidowano poprzez demontaż szyn fragment linii kolejowej Żary- Gozdnica na odcinku Ruszów- Gozdnica oraz fragment linii kolejowej Świebodzin- Zielona Góra na odcinku Sulechów- Świebodzin. W 2015 roku zlikwidowano tory kolei Gorzów- Szczecin na odcinku Gorzów- Baczyna oraz tory kolei Poznań- Wolsztyn- Zielona Góra na odcinku Wolsztyn- Sulechów, to ostatnie przy wielkim poparciu niektórych radnych Sejmiku Województwa i lokalnych mediów. W żadnym innym regionie zachodniej Polski nie prowadzono tak wielkich prac przy likwidacji torowisk sieci kolejowej. PKP S.A. na złomie z likwidowanych lubuskich torów kolejowych mogły zarobić nawet kilkadziesiąt milionów PLN. Koszty ich odbudowy mogą sięgnąć setek milionów PLN.
Tabela: Zlikwidowane w ostatnich 3 latach linie kolejowe woj. lubuskiego
- -Zielona Góra- Poznań przez Kargową zlikwidowana przez rozbiórkę na odcinku Sulechów- Kargowa- Wolsztyn
- -Zielona Góra- Świebodzin rozebrana na odcinku Sulechów- Świebodzin
- -Berlin- Wrocław przez Lubsko i Gubin, rozkradziona na odcinku Bieniów- Lubsko- Gubin (linia dost. do prędk. maks. 160 km/h przed IIWŚ)
- -Gorzów- Szczecin przez Pyrzyce, zlikwidowana na różnych odcinkach
- -kolej miejska w Ziel. Górze, prowadząca do centrum miasta i do Focus Parku- największego centrum handlowego miasta
(opr. własne)
Władze województwa strach pytać o los linii kolejowych. Gdy postulowałem w liście do władz samorządowych przywrócenie połączeń Zielona Góra- Świebodzin, wspomiane torowisko wkrótce potem - rozebrano. Gdy pytałem o możliwość wykorzystania torowiska kolejowego do Gozdnicy na południu woj. lubuskiego, niedługo potem także je rozebrano. Prawdopodobnie rozkradziono też linię kolei Rzepin- Sulęcin- Międzyrzecz. Obecnie linię tą usunięto z popularnych map internetowych, co zwykle oznacza że została albo fizycznie zdemontowana, albo rozkradziona przez złomiarzy. Jeszcze niedawno z fatalną jakością usług kursowały nią weekendowe pociągi pasażerskie, często zastępowane autobusami ze względu na rzekome braki taboru- autobusów szynowych. Z map internetowych znikła też w ostatnim roku linia kolejowa do miasta Lubsko, jeszcze niedawno- czynna w ruchu towarowym. W woj. lubuskim w ten sposób zlikwidowano ok. 60-70 % całej sieci kolejowej województwa, włącznie z szybką koleją Berlin- Wrocław, którą rozkradli złomiarze, nastąpiła też rozbiórka torów szybkiej kolei do Berlina pod budowę dróg samochodowych koło Lubska. Władze woj. lubuskiego obecnie nie przewidują odbudowy tej linii kolejowej, ale wspominają o mglistych planach modernizacji zrujnowanej trangranicznej trasy kolei z Żar do Forst.
Pod obwodnicę Lubska, dziś wyludnionego i opuszczonego przez młode pokolenia, rozebrano torowiska i nasypy szybkiej kolei Berlin- Wrocław- Górny Śląsk (przed wojną vmax= 160 km/h, czas przejazdu Berlin- Wrocław 2:39 h, 14 połączeń dziennie).
"Znamiennym przykładem losów stacji kolejowej Lubsko, jest zdarzenie sprzed lat: autor tego tekstu, będąc na zawodach żużlowych w Zielonej Górze, zupełnym przypadkiem usłyszał rozmowę zbieracza złomu (wynoszącego puszki po napojach ze stadionu) z menelikami zbierającymi puste butelki - "przestańcie zbierać to szkło, jedźcie na tory do Lubska, tam wszyscy kradną!". (...) Poznikały też szyny na całych kilometrach szlaku do Gubinka, ale tego nie zrobili już miejscowi złodzieje, tylko zorganizowana szajka, która musiała w taką akcję najpierw zainwestować, spore środki. Opłaciło się! Co dziś widać dokładnie w lasach [między] Mierkowem a Gębicami Gubińskimi!"
Ominięcie tego krajobrazu zlikwidowanych linii kolejowych obwodnicą było jedyną możliwością na przywrócenie połączeń Berlin- Wrocław. Jak informuje Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, "w ramach prowadzonych rozmów pomiędzy przewoźnikiem polskim i niemieckim rozważana jest propozycja uruchomienia dodatkowych pociągów dalekobieżnych do Berlina w relacji Kraków – Wrocław – Berlin." Połączenie to także ominie woj. lubuskie nową obwodnicą kolejową zgodnie z deklaracjami przewoźnika PKP Intercity.
Plany nad budową kolejowej obwodnicy woj. lubuskiego trwały od co najmniej 2007 roku i pochłonęły setki mln PLN. "Po swojej stronie zrobiliśmy wszystko, co trzeba. Remontujemy magistralę do granicy, która pozwala pociągom na jazdę z prędkością 160 kilometrów na godzinę" - mówił w 2007 roku Grzegorz Roman, dyrektor departamentu architektury i rozwoju we wrocławskim magistracie.[1]
Pociągi na trasie Berlin- Wrocław po raz pierwszy pojechały kolejową obwodnicą woj. lubuskiego w ten weekend. Po raz pierwszy od II wojny światowej czas przejazdu znacznie zmalał, dzięki wytrasowaniu pociągu z całkowitym pominięciem województwa lubuskiego poprzez nową obwodnicę kolejową woj. lubuskiego. Dzięki nowej trasie przez Węgliniec i Horkę, poprzez całkowite ominięcie woj. lubuskiego udało się znacznie skrócić czas przejazdu szybkich pociągów pasażerskich łączących Berlin i Wrocław.
Już 16 lipca 2016 roku odbył się specjalny przejazd pociągu omijającego woj. lubuskie na trasie Berlin- Wrocław, w trakcie którego pobito powojenny rekord przejazdu na tej trasie. Osiągnięto czas przejazdu 3 godziny i 38 minut, ale pociąg nadkładał drogi jadąc aż przez Görlitz[2]. Uruchomienie kolejowej obwodnicy woj. lubuskiego przez Horkę sprawiło że czas podróży koleją na odcinku Berlin- Wrocław spadł do niewiele ponad 3 godzin.
W województwie lubuskim, które nowoczesna szybka kolej Berlin- Wrocław musiała ominąć, panuje kolejowy skansen. Sąsiednie województwo dolnośląskie zmodernizowało dawną magistralę Wrocław- Legnica- Horka do prędkości 160 km/h. Przez woj. lubuskie prowadzi co prawda połączenie Berlin- Warszawa, ale omija zarówno Zieloną Górę jak i Gorzów. Stan sieci kolei w woj. lubuskim wymusił na politykach sąsiednich regionów budowę kolejowej obwodnicy tego fragmentu Polski.
Lubuscy politycy postrzegają kolej jedynie przez pryzmat tego co im proponuje rządowa spółka PKP PLK. A PKP PLK proponuje jedynie niewielkie modernizacje szlaków woj. lubuskiego. Brak tutaj choćby programów przywrócenia parametrów przedwojennych, czyli prędkości 160 km/h. Przez województwo lubuskie biegła ongiś superszybka trasa Nordexpressu- prowadząca z Berlina przez Kostrzyn, Gorzów, Krzyż do Elbląga czy Gdańska, albo linia kolei spinającej Berlin z Worcławiem i Górnym Śląskiem, czy szybka kolej dalekobieżna z południa Niemiec przez Drezno, Gubin, Sulechów do Poznania. Na tych trasach pociągi kursowały przed II wojną światową z prędkościami 140-160 km/h.
Dziś rozkradziono całe fragmenty linii superszybkiej kolei "Latający Ślązak" na terenie woj. lubuskiego. Linie Lubuskiej Kolei Regionalnej zlikwidowano wraz z szynami i podkładami. Lokalne władze i lokalni politycy nie dostrzegli znaczenia kolei pasażerskiej w XXI wieku, musieli więc zostać ominięci kosztującą setki mln PLN kolejową obwodnicą całego województwa, zbudowaną wbrew oczywistej geografii, ale za to- skutecznie skracającą czas podróży pomiędzy wielkimi aglomeracjami Europy.
Adam Fularz 2017
Literatura:
Adam Fularz, manager
RadiotelewizjiPrezes Zarządu,
WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661
TEKSTY
Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.
ZDJĘCIA
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.
WIDEO
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.