Szanowny Panie!
Bardzo ciekawy pomysł – co do zasady, nasz zakład zawsze aprobuje wszelkie próby zwiększenia znaczenia i zakresu funkcjonowania zielonogórskiej komunikacji miejskiej, bo w transporcie – potocznie mówiąc – najważniejsze jest, gdy koła się kręcą…
Ale przechodząc do meritum odpowiedzi na Pana propozycję, na wstępie przywołam definicji komunikacji miejskiej z ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. Są to: „gminne przewozy pasażerskie wykonywane w granicach administracyjnych miasta albo:
a) miasta i gminy,
b) miast, albo
c) miast i gmin sąsiadujących
– jeżeli zostało zawarte porozumienie lub został utworzony związek międzygminny w celu wspólnej realizacji publicznego transportu zbiorowego.”
Oznacza to, że uruchomienie postulowanej przez Pana linii w formie komunikacji miejskiej wymagałoby zawarcia porozumienia komunalnego z każdą z gmin na jej trasie (nawet, gdy w poszczególnych gminach nie przewidziano przystanków). Nieodzownymi elementami takich porozumień są deklaracje gmin, dotyczące partycypacji finansowej w przedsięwzięciu. Jak dotąd, nie ma żadnych przesłanek o takich zamiarach ze strony żadnej z gmin na trasie projektowanej linii. Bez porozumień komunalnych uruchomienie linii komunikacji miejskiej jest w świetle obowiązujących przepisów prawa niemożliwe.
Niechęć gmin do angażowania się w komunikację miejską wynika z faktu, iż w komunikacji miejskiej, w przeciwieństwie do drogowej komunikacji regionalnej, nie przysługuje prawo refundacji z budżetu państwa strat poniesionych z tytułu honorowania ulg ustawowych. W rezultacie, pozamiejskie przewozy komunikacji miejskiej stają się dla samorządów kosztowniejsze od komunikacji regionalnej, gdyż pozbawione są dodatkowego źródła finansowania – środków z budżetu państwa.
Poza opisaną, najważniejszą przeszkodą formalną w realizacji Pana propozycji, chciałabym również zwrócić uwagę, że ewentualne uruchomienie takiej linii – ze względu na charakter jej trasy – nie jest zadaniem Prezydenta Miasta Zielonej Góry (ani tym bardziej MZK), tylko Marszałka Województwa Lubuskiego – wyznaczonego przez ustawę o publicznym transporcie zbiorowym organizatora przewozów wojewódzkich, czyli ponadpowiatowych.
Z poważaniem,
Barbara Langner
Proszę o odpowiedź MZK na ów apel- opublikujemy ją. Chodzi o wprowadzenie linii autobusowej komunikacji miejskiej z Zielonej Góry przez obwodnicę, w relacji Port Lotniczy- Nowe Kramsko- Kolesin- Klępsk - Zielona Góra (z ominięciem Sulechowa). Linia mogłaby kursować stale, co najmniej kilka razy dziennie, i służyłaby nie tyle pasażerom portu, co mieszkańcom wsi na trasie. Z czasem dopiero być może udałoby się przyciągnąć do portu lotniczego przewoźników lotniczych, ale warunkiem jest poprawa skomunikowania systemem miejskiej komunikacji autobusowej, który obecnie omija port lotniczy.
Czy jest możliwość "wpięcia" porannego połączenia dowozowego w sieć przystanków MZK? Czy połączenie na poranny lot do Warszawy mogłoby sie pojawić na schematach MZK? W mapach sieci MZK rozwieszonych na przystankach? Czy bilety na to połączenie nie mogłyby być sprzedawane w autobusowych automatach biletowych MZK Zielona Góra? Czy linia- która teraz jest obsługiwana przez PKS Zielona Góra- nie mogłaby otrzymać numeru linii autobusowej miejskiej- np. numer 100- i znaleźć się na tabliczkach rozkłądowych? Co musiałoby się stac aby MZK uwzględniło w wykazie swoich połączeń tą linię?
Czy przystanki pod hotelami nie powinny być przerobione na stałe przystanki w stylu przystanków MZK i mieć np. tabliczki odjazdowe z godzinami odjazdów autobusu na lotnisko? Czy linia na lotnisko nie powinna obsługiwać przystanków MZK- przynajmniej kilku najważniejszych na terenie miasta?
Warto, aby powstała stała linia MZK do tego portu, kursująca kilka razy dziennie. Czy MZK może oszacować koszty takiego połączenia? Jest to konieczne, aby obliczyć, o ile droższa będzie wersja połączenia koleją pasażerską do portu lotniczego,
Pozdrawiam,
Adam Fularz