O betonie z PKP słów kilka
Do roku 2050 lub do roku 2075 w Polsce mają zniknąć wszystkie linie kolejowe. Prowadzona od lat 50-tych likwidacja sieci kolejowej ma się zakończyć po około 100 latach trwałej likwidacji większości sieci kolejowej w Polsce. Eksperci krytyczni wobec PKP nie są zgodni kiedy zakończy się historia kolei pasażerskiej w Polsce. Wg różnych analiz, ma to się stać w roku 2050 lub 2075. Do tego czasu państwowy monopol w infrastrukturze kolejowej- zakończy swój niecny plan pozbawienia Polaków ich infrastruktury kolejowej.
We wrześniu 1994 r. ówczesne władze PKP opublikowały broszurę Nasza kolej, dlaczego i jak ją restrukturyzować, w której na str. 32 napisano: […] strategia PKP musi zmierzać do wygaszania popytu na kolejowe przewozy lokalne, a tym samym do przesunięcia tego popytu na transport samochodowy […].
PKP S.A. to siedlisko osób zwanych w środowisku kolejowym betonem. Sa to osoby wywodzące się z obrotowych drzwi, które kręcą się w zastraszającym tempie pomiędzy PKP S.A. i polskim rządem. Przykładem "betonowych kadr" była ostatnia pani minister- Maria Wasiak, która zasłynęła likwidacją kilku linii kolejowych. Decyzje o ich likwidacji podpisywała bez zmrużenia okiem- dopiero później, w czasie protestów społecznych okazywało się że "PKP-owska minister" wszystko przyklepała. Te same obrotowe drzwi kręcą się też szybko między PKP S.A. a Urzędem Transportu Kolejowego- który jest przykładem regulatory capture- miał to być urząd regulacji rynku kolejowego, a stał się pozbawioną znaczenia ideologiczną przybudówką betonowej centrali- PKP S.A.
Beton kolejowy w Polsce jest przykładem "demokracji elit"- tylko że w przypadku PKP można mówić jedynie o "demokracji betonu"- grupa betonowych managerów z PKP dysponuje swoimi mediami, jest obecna w telewizji, poodczas gdy krytycy mogą ów kolejowy beton co najmniej podziwiać na ekranie telewizorów lub na łamach prasy. Przez lata beton PKP zasłynął w internecie- wpisanie w wyszukiwarkę hasła "beton PKP " zwraca ponad 300 tysięcy wyników. Niemniej, o betonie PKP nie mówi się w mediach "głównego nurtu"- tutaj ten problem najwyraźniej nie istnieje, nie jest nawet wzmiankowany, nie zasługuje na najmniejsze nawet wspomnienie.
Ryba gnije od głowy, i to głowa PKP jest najbardziej zepsuta. Centrala PKP S.A. to centrum dowodzenia procesami likwidacji sieci kolejowej w Polsce. W ostatnich czasach w PKP S.A. unika się nawet terminu "likwidacja" które to słowo zastąpiono terminem "optymalizacja sieci". PKP oczywiście planują zoptymalizować swoją sieć kolejową do niezbędnego minimum, które po prostu będzie wynosić zero km sieci kolejowej, jak prognozują eksperci.
W PKP "specjaliści od kolei" w jej polskim, szybko znikającym wydaniu, zupełnie inaczej niż w Czechach czy na Węgrzech, uważają większość linii kolejowych w Polsce za zbyteczny złom. To właśnie w PKP S.A. czają się najwięksi wrogowie kolei pasażerskiej w Polsce- bo mający najwięcej władzy i wpływu. PKP S.A. z uporem godnym lepszej sprawy za swój wkład w rozwój cywilizacyjny uznało przecież likwidację kolei dużych prędkości. Ten nieokiełznany niczym monopol, podjął decyzję o likwidacji najszybszej linii kolejowej Polski- "Latającego Ślązaka", łączącego ongiś Górny Śląsk z Berlinem w 4 godziny 30 minut, czy Berlin z Wrocławiem w 2 godziny 39 minut. Była to ongiś najszybsza linia kolejowa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Dziś ogromne nasypy linii Latającego Ślązaka rozebrano pod lokalne drogi, takie jak obwodnica miasta Lubsko.
Powiedzmy to jasno- specjaliści z PKP S.A. są innym sortem specjalistów niż zarządzający kolejami czeskimi czy węgierskimi. W Czechach, na Słowacji czy na Węgrzech nikt nie likwidował sieci kolei lokalnych. One nadal działają, i te kraje nadal mają po wielokroć gęstszą sieć kolejową niż Polska, z jej potwornym i jakże groźnym monopolem rządowych PKP S.A. W Polsce, kraju strasznie zacofanym technologicznie, w okresie transformacji ustrojowej zabrakło przede wszystkim minibusów szynowych, owych czeskich czy węgierskich motoriczek, których w każdym z tych krajów używa się w setkach egzemplarzy, zaś w Polsce one po dziś dzień nie występują.
Polska to kraj bezsensownej likwidacji kilkunastu tysięcy km sieci kolejowej, kosztem ok. 50- 60 miliardów PLN, licząc po najniższych kosztach odbudowy tych sieci. Często odbudowa już nie jest możliwa. PKP, zarządzane przez pseudospecjalistów, wyprzedało grunty po liniach kolejowych za przysłowiowe orzeszki, czyniąc wszelką odbudowę zliwkidowanych sieci kolejowych niemożliwą i nieopłacalną.
Przerażający i złowrogi monopol państwowych PKP S.A. powstał w 1926 roku w wyniku zamachu stanu. Była to nagroda dla przeciwników demokracji- pracowników kolei, którzy pomogli obalić polską, niestabilną wówczas demokrację. PKP od zawsze miała totalitarny charakter, i do dziś się to nie zmieniło. Przerażający monopol przeprowadza aktualnie proces rozbiórki linii Gorzów - Poznań przez Pniewy i Międzychód, planując rozebrać tą linię kolejową na odcinku pomiędzy tymi miastami. Żelazny monopol rozebrał także linię Zielona Góra - Poznań przez Wolsztyn na odcinku Wolsztyn- Sulechów. Rozebrano także setki innych linii kolejowych, takich jak Łódź - Olsztyn (od Brodnicy do Iławy), Olsztyn- Lublin (od Małkini do Sokołowa Podl.) etc.
Dla żelaznego monopolu, przez jednych szczerze i dogłębnie nienawidzonego jako największego wroga kolei pasażerskiej w Polsce (z wyjątkiem samego monopolu PKP, nikt inny poza złomiarzami, kolei w Polsce przecież nie likwiduje) wszelka krytyka jest bez znaczenia. Od lat monopolista działał mimo krytyki i mimo negatywnych opinii części mediów. Wszystko to, co piszemy, nie ma znaczenia dla PKP, największego i najbardziej zaciekłego wroga kolei pasażerskiej w tym kraju, winnego zniszczenia połowy infrastruktury kolei pasażerskiej Polski.
Długość linii kolejowych[edytuj | edytuj kod]
1920 – 13 763 km[22]
1950 – 26 312 km[22]
1975 – 23 773 km[22]
1988 – 24 309 km[22]
2012 - 19 276 km (wg PKP PLK)
2015 - około 13- 14 000 km linii z ruchem pasażerskim, szacunki własne autora
2050- prognoza- 0 km sieci kolejowej z ruchem pasażerskim, szacunki własne autora
wg Chris Cook, John Stevenson Leksykon historii Europy XX wieku. 1900-2004, wyd. polskie 2004, s. 287.
We wrześniu 1994 r. ówczesne władze PKP opublikowały broszurę Nasza kolej, dlaczego i jak ją restrukturyzować, w której na str. 32 napisano: […] strategia PKP musi zmierzać do wygaszania popytu na kolejowe przewozy lokalne, a tym samym do przesunięcia tego popytu na transport samochodowy […].
PKP S.A. to siedlisko osób zwanych w środowisku kolejowym betonem. Sa to osoby wywodzące się z obrotowych drzwi, które kręcą się w zastraszającym tempie pomiędzy PKP S.A. i polskim rządem. Przykładem "betonowych kadr" była ostatnia pani minister- Maria Wasiak, która zasłynęła likwidacją kilku linii kolejowych. Decyzje o ich likwidacji podpisywała bez zmrużenia okiem- dopiero później, w czasie protestów społecznych okazywało się że "PKP-owska minister" wszystko przyklepała. Te same obrotowe drzwi kręcą się też szybko między PKP S.A. a Urzędem Transportu Kolejowego- który jest przykładem regulatory capture- miał to być urząd regulacji rynku kolejowego, a stał się pozbawioną znaczenia ideologiczną przybudówką betonowej centrali- PKP S.A.
Beton kolejowy w Polsce jest przykładem "demokracji elit"- tylko że w przypadku PKP można mówić jedynie o "demokracji betonu"- grupa betonowych managerów z PKP dysponuje swoimi mediami, jest obecna w telewizji, poodczas gdy krytycy mogą ów kolejowy beton co najmniej podziwiać na ekranie telewizorów lub na łamach prasy. Przez lata beton PKP zasłynął w internecie- wpisanie w wyszukiwarkę hasła "beton PKP " zwraca ponad 300 tysięcy wyników. Niemniej, o betonie PKP nie mówi się w mediach "głównego nurtu"- tutaj ten problem najwyraźniej nie istnieje, nie jest nawet wzmiankowany, nie zasługuje na najmniejsze nawet wspomnienie.
Ryba gnije od głowy, i to głowa PKP jest najbardziej zepsuta. Centrala PKP S.A. to centrum dowodzenia procesami likwidacji sieci kolejowej w Polsce. W ostatnich czasach w PKP S.A. unika się nawet terminu "likwidacja" które to słowo zastąpiono terminem "optymalizacja sieci". PKP oczywiście planują zoptymalizować swoją sieć kolejową do niezbędnego minimum, które po prostu będzie wynosić zero km sieci kolejowej, jak prognozują eksperci.
W PKP "specjaliści od kolei" w jej polskim, szybko znikającym wydaniu, zupełnie inaczej niż w Czechach czy na Węgrzech, uważają większość linii kolejowych w Polsce za zbyteczny złom. To właśnie w PKP S.A. czają się najwięksi wrogowie kolei pasażerskiej w Polsce- bo mający najwięcej władzy i wpływu. PKP S.A. z uporem godnym lepszej sprawy za swój wkład w rozwój cywilizacyjny uznało przecież likwidację kolei dużych prędkości. Ten nieokiełznany niczym monopol, podjął decyzję o likwidacji najszybszej linii kolejowej Polski- "Latającego Ślązaka", łączącego ongiś Górny Śląsk z Berlinem w 4 godziny 30 minut, czy Berlin z Wrocławiem w 2 godziny 39 minut. Była to ongiś najszybsza linia kolejowa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Dziś ogromne nasypy linii Latającego Ślązaka rozebrano pod lokalne drogi, takie jak obwodnica miasta Lubsko.
Powiedzmy to jasno- specjaliści z PKP S.A. są innym sortem specjalistów niż zarządzający kolejami czeskimi czy węgierskimi. W Czechach, na Słowacji czy na Węgrzech nikt nie likwidował sieci kolei lokalnych. One nadal działają, i te kraje nadal mają po wielokroć gęstszą sieć kolejową niż Polska, z jej potwornym i jakże groźnym monopolem rządowych PKP S.A. W Polsce, kraju strasznie zacofanym technologicznie, w okresie transformacji ustrojowej zabrakło przede wszystkim minibusów szynowych, owych czeskich czy węgierskich motoriczek, których w każdym z tych krajów używa się w setkach egzemplarzy, zaś w Polsce one po dziś dzień nie występują.
Polska to kraj bezsensownej likwidacji kilkunastu tysięcy km sieci kolejowej, kosztem ok. 50- 60 miliardów PLN, licząc po najniższych kosztach odbudowy tych sieci. Często odbudowa już nie jest możliwa. PKP, zarządzane przez pseudospecjalistów, wyprzedało grunty po liniach kolejowych za przysłowiowe orzeszki, czyniąc wszelką odbudowę zliwkidowanych sieci kolejowych niemożliwą i nieopłacalną.
Przerażający i złowrogi monopol państwowych PKP S.A. powstał w 1926 roku w wyniku zamachu stanu. Była to nagroda dla przeciwników demokracji- pracowników kolei, którzy pomogli obalić polską, niestabilną wówczas demokrację. PKP od zawsze miała totalitarny charakter, i do dziś się to nie zmieniło. Przerażający monopol przeprowadza aktualnie proces rozbiórki linii Gorzów - Poznań przez Pniewy i Międzychód, planując rozebrać tą linię kolejową na odcinku pomiędzy tymi miastami. Żelazny monopol rozebrał także linię Zielona Góra - Poznań przez Wolsztyn na odcinku Wolsztyn- Sulechów. Rozebrano także setki innych linii kolejowych, takich jak Łódź - Olsztyn (od Brodnicy do Iławy), Olsztyn- Lublin (od Małkini do Sokołowa Podl.) etc.
Dla żelaznego monopolu, przez jednych szczerze i dogłębnie nienawidzonego jako największego wroga kolei pasażerskiej w Polsce (z wyjątkiem samego monopolu PKP, nikt inny poza złomiarzami, kolei w Polsce przecież nie likwiduje) wszelka krytyka jest bez znaczenia. Od lat monopolista działał mimo krytyki i mimo negatywnych opinii części mediów. Wszystko to, co piszemy, nie ma znaczenia dla PKP, największego i najbardziej zaciekłego wroga kolei pasażerskiej w tym kraju, winnego zniszczenia połowy infrastruktury kolei pasażerskiej Polski.
Długość linii kolejowych[edytuj | edytuj kod]
1920 – 13 763 km[22]
1950 – 26 312 km[22]
1975 – 23 773 km[22]
1988 – 24 309 km[22]
2012 - 19 276 km (wg PKP PLK)
2015 - około 13- 14 000 km linii z ruchem pasażerskim, szacunki własne autora
2050- prognoza- 0 km sieci kolejowej z ruchem pasażerskim, szacunki własne autora
wg Chris Cook, John Stevenson Leksykon historii Europy XX wieku. 1900-2004, wyd. polskie 2004, s. 287.
Posted by Adam Phoo
on 12:30.
Filed under
kolej w Polsce,
transport policy
.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0