Polski polityk chce likwidacji transportu kolejowego
200 lat temu ludzie byli bardzo przywiązani do koni – i pomysł zastąpienia pięknego omnibusu dyszącą i sapiącą lokomotywą budził niechęć, a nawet przerażenie. Gdyby przeprowadzono d***kratyczne głosowanie nad tym, czy zastąpić omnibusy pociągami uzyskano by 95% głosów na „NIE:".
Na szczęście kilku prywatnych przedsiębiorców, nie pytając o zgodę Większości, wybudowało linie kolejowe, zamówiło u śp.Jerzego Stephensona parowozy – i jakoś to ruszyło. A omnibusy? Nie minęło pół wieku, a „gdzieś znikły".
Tymczasem od wynalezienia samochodu minęło już ponad 100 lat – a koleje nadal istnieją!!! Co więcej: poszczególne rządy topią ogromne pieniądze w sztuczne podtrzymywanie tego zabytkowego środka transportu.
Zamiast czterech pociągów z Zakopanego do Warszawy przez Kraków, zatłoczonych przez klnących na czym świat stoi podróżnych, można było ich przewieźć 300 autobusami. Ludzie zamiast dopasowywać się do rozkładu jazdy mieliby autobus średnio co kwadrans przez całą dobę (oczywiście: prywatni przewoźnicy dopasowaliby się do konkretnych potrzeb) – ale to detal.
Gdyby tor kolejowy do Zakopca przerobić na szosę (jeszcze odzyskując część pieniędzy - ze sprzedaży dobrego tłucznia, szyn i podkładów frajerom, którzy nadal budują koleje...), to te 300 autobusów jechałoby w średniej odległości 300 metrów od siebie – co oznacza, że między każdą parą zmieściłoby się 50 samochodów. Co daje 15.000 samochodów – plus drugie tyle, które drugim pasem wyprzedzałyby tamte!! A ponadto obecna „zakopianka" stałaby się jedno-kierunkowa – i zniknęłyby koszmarne zatory i korki.
Dlaczego nikt tego – choć to oczywiste – nie robi? Dlaczego nikt nawet o tym nie odważa się dyskutować?!?
Dlatego, że żyjemy w d***kracji. Polityk, który to zapowie, traci głosy tym 95% ludzi, którzy tak przywykli do kolei, że nie wyobrażają sobie życia bez niej. Całkiem jak ten Francuz, który biadolił, że Paryż umrze z z braku owsa dla koni – i niemożności wywożenia końskich kup. Nawet obliczył, kiedy to nastąpi: w 1960.
Co gorsza: jest to d***kracja socjalistyczna – czy, jak kto chce, socjalizm d***kratyczny (za „komuny" była to Niesłychanie Ważna Różnica!!), co oznacza, że o wszystkim decydują Człowieki Pracy. Czyli, de facto: związki zawodowe. A związki zawodowe konduktorów, maszynistów, nastawniczych itd. - istnieją – natomiast Związek Zawodowy Kierowców Autobusów powstałby dopiero wtedy, gdyby założyło go tych 300 kierowców (którzy zastąpiliby czterech maszynistów i ośmiu konduktorów).
I dlatego związki zawodowe są przeciw. Zawsze są przeciw. Przeciwko każdemu postępowi.
Póki więc trwa d***kracja i socjalizm, będziemy tłoczyć się w dyliżans... pardon: wagonach – i dopłacać do tego w podatkach ten miliard rocznie...
I tak w każdej dziedzinie...
__________________________________________________________________________
Merkuriusz Polski
Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.
Adam Fularz, manager Radiotelewizji
Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
E adam.fularz@wieczorna.pl
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661
Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.
ZDJĘCIA
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.
WIDEO
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.