Do portu lotniczego Zielona Góra- Babimost prowadzi nieużywana bocznica kolejowa, która zarosła drzewami. Oglądałem ją. Kończy się ona ok. 1500-2000 metrów od terminalu pasażerskiego tego portu. Nadal sądzę, że tą linię możnaby po prostu naprawić, odkrzaczyć, uzupełnić brakujące śruby łączące nadal zachowane szyny. Pociągi pasażerskie- kursujące w pobliżu autobusy szynowe z napędem spalinowym mogłyby obsługiwać tą bocznicę choć raz lub dwa razy dziennie, dowożąc pasażerów na lot do Warszawy. Pasażerowie końcowy odcinek 1500-2000 metrów mogliby pokonać piechotą- jest to lepsze niż nic. Lotnisko to ma jedynie skomunikowanie z Zieloną Górą, a nie z resztą milionowego regionu. Pytam więc lokalne władze o opinię w tej sprawie i proponuję zorganizowanie dyskusji.

Fot. Mapa portu, cc wikimedia

Fot. propozycja przedłużenia bocznicy:

Pytanie do władz: od wielu lat prowadzę np. w sieci Facebook skromną i nieudolną kampanię społeczną o uruchomienie nieczynnej linii kolei do lokalnego portu lotniczego w woj. lubuskim. Istnieją liczne przykłady - także w Polsce- gdzie połączenia kolejowe do portu lotniczego spowodowały gwałtowny wzrost przewozów pasażerskich w porcie lotniczym. W Olsztynie ruch w porcie lotniczym wzrósł w porównaniu do stanu sprzed budowy linii kolei około stukrotnie, choć oba okresy są mało porównywalne.

Czy władze UMWL są zainteresowane dyskusją na temat ożywienia linii kolejowej do portu lotniczego?