Szanowni Państwo, 

Mam wrażenie że WORD-y stosują jakieś przestarzałe testy, przestarzałe arkusze pytań testowych- w których nie ma popularnych uczestników ruchu typu dziecko na hulajnodze wyczynowej. Takie dziecko- jako pieszy z zabawką- w mojej ocenie winno mieć pierwszeństwo i może poruszać się dowolnie we wszystkich kierunkach, bo nie ma wolnej ręki by sygnalizować, w którą stronę skręci. 

W czasie weekendu byłem świadkiem dyskusji w której mężczyzna opowiadał o "agresywnych rowerzystach". Mam wrażenie że część kierowców samochodów nie rozumie że większość popularnych obecnie modeli rowerów wyścigowych czy sportowych- nie ma fabrycznie montowanych hamulców. W tych rowerach nie ma możliwości hamowania inaczej niż przez wejście w ślizg bokiem roweru. 

Hamowanie albo w ogóle nie ma miejsca, albo wymaga zarzucenia całym rowerem. W rowerach bmx które też nie mają hamulców - hamuje się wsadzając buta jednej nogi między ramę a oponę (umiem to, jest to niewygodne). Mam wrażenie, jeżdżąc na rowerach moich kolegów i znajomych, że hamulce są współcześnie rzadkością w rowerach popularnych wśród osób młodszych. 

W rowerach typu bmx zamontowanie hamulców jest bardzo skomplikowane i bardzo drogie, wymaga stosowania rotorów. Nierzadko jest to koszt większy niż koszt całego roweru. Zwłaszcza dzieci nie stać na hamulce z rotorami w bmx-ach. Syn sąsiada na pewno nie ma hamulców, i chyba wszystkie inne rowery bmx w mojej okolicy- także nie mają rotorów.

Prawo o ruchu drogowym powinno te zmiany uwzględniać. Kierowcy powinni być edukowani o braku hamulców- możliwe że w większości spotykanych obecnie "szybkich rowerów" w ruchu miejskim. 

Pozdrawiam,

Adam Fularz

redakcja transport.org.pl