Pojawiła się poważna szansa na to, że już w 2015 roku lotnisko w Gotartowicach konkurować będzie o pasażerów z Katowicami, Ostrawą i innymi lokalnymi lotniskami w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że Unia Europejska wesprze budowę nowoczesnego terminala w naszym mieście.
Do niedawna plany rozbudowy lotniska w Gotartowicach były bardzo ostrożne. Władze Rybnika chciały, aby wzdłuż planowanej drogi Pszczyna-Racibórz, powstał utwardzony pas startowy, na którym mogłyby lądować niewielkie awionetki i samoloty sportowe. Ostatnio jednak pojawiła się realna szansa budowy w Rybniku lotniska pasażerskiego z prawdziwego zdarzenia.

- Na etapie powstania dokumentacji technicznej okazało się, że koszty budowy terminala i nowej wieży kontroli lotów, nie są tak wysokie, jak nam się pierwotnie wydawało. W sumie terminal i wieża kosztować będą tyle, co nowy, kilometrowy pas startowy – tłumaczy prezydent Rybnika Adam Fudali.

Projektanci na razie szacują, że przebudowa lotniska w Gotartowicach może kosztować około 200 milionów złotych. To bardzo dużo, ale gdyby projekt wsparła Unia Europejska, Rybnik ze swojego budżetu musiałby wyłożyć 25% kosztów, a więc 50 milionów złotych. A taka kwota rozłożona na kilka lat jest już jak najbardziej w zasięgu możliwości naszego miasta.

Kluczowe dla tego projektu będzie wsparcie polityczne starań Rybnika o budowę lotniska. Od 3 miesięcy „nasi” ludzie lobbują za tym projektem w stolicy. Mimo, że nie wiadomo jeszcze jak duże pieniądze otrzyma Polska, w nowym okresie programowania unijnych środków w latach 2013-2020. - Gdyby to zadanie udało się wpisać na tzw. listę indykatywną projektów, wtedy projekt Rybnika mógłby otrzymać dofinansowanie poza konkursami. Jest na to duża szansa, bo rozbudowa lotniska idealnie wpisuje się w strategie rozwoju naszego kraju – tłumaczy senator z naszego regionu i wiceminister rozwoju regionalnego Adam Zdziebło.

Drugą osobą, która lobbuje w Warszawie za rybnickim projektem jest Jerzy Makula – szef floty boeingów w PLL LOT. Jeden z najbardziej znanych pilotów pasażerskich w Polsce odbył już wstępne rozmowy rozmowy z kilkoma przewoźnikami. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że poważnie zainteresowane lotami z Rybnika są linie: Eurolot, Wizzair i Ryanair. Przewoźnicy chcieliby wysyłać z naszego miasta samoloty czarterowe w najpopularniejszych „wakacyjnych” kierunkach Polaków, a więc do Grecji, Turcji i Egiptu. Rybnik z pobliskimi lotniskami w Pyrzowicach i Ostrawie ma jednak konkurować czym innym. Przewoźników i pasażerów mają przyciągnąć połączenia w mało uczęszczanych dotąd przez Polaków kierunkach. Na liście potencjalnych połączeń, których nie mają inne miasta, a które mogłyby się okazać „hitem”, są m.in. Bukareszt, Wilno, Odessa i gruzińskie Tbilisi.

Prezydent Rybnika podkreśla, że możliwości wyjazdu na wakacje z Gotartowic to nie wszystko. Lotnisko będzie miało kluczowy wpływ na rozwój gospodarczy regionu:

Jak nigdy, w Rybniku panuje pełna zgoda polityczna co do planów budowy lotniska. - Prezydent może liczyć na nasze pełne poparcie. Deklaruję, że gdy ten najbardziej ambitny projekt w historii naszego miasta zostanie zrealizowany, będę pierwszym, który wykupi bilet na lot do Gruzji – zapowiada słynący z zamiłowania do historii Kaukazu Piotr Kuczera, szef opozycyjnego klubu Platformy Obywatelskiej.

Przebudowa lotniska w Rybniku ma potrwać 2-3 lata. Przy założeniu, że Rybnik otrzyma unijną dotację w 2013 roku, pierwszy samolot pasażerski z Gotartowic wzbije się w niebo w 2015 roku.

źródło: http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,...266-16864.html

Rozmawiali o lotnisku

Kilkudziesięciu mieszkańców rybnickiej dzielnicy Gotartowice wzięło udział w spotkaniu, poświęconym planowanej przebudowie lotniska w Rybniku-Gotartowicach.

W trakcie spotkania, w którym, udział wziął prezydent Rybnika Adam Fudali oraz jego zastępca Michał Śmigielski, mieszkańcom przedstawione zostały plany realizacji inwestycji i związane z nimi kwestie wykupów gruntów. Inwestycyjne plany miasta zakładają utworzenie infrastruktury lotniczej dla potrzeb obsługi ruchu biznesowego, turystycznego i rekreacyjnego (nie pasażerskiego) na terenie obecnego lądowiska w Gotartowicach. Plan realizacji zadania, uzależniony jest jednak od możliwości jej sfinansowania - to zaś zależy od pozyskania na ten cel środków zewnętrznych (np. unijnych). Rok 2011 to przede wszystkim wykup gruntów pod inwestycję. W 2012 roku ma zostać opracowana dokumentacja I etapu inwestycji, czyli budowy pasa startowego oraz ogrodzenia lotniska. Podjęte zostaną także decyzje dotyczące finansowania przedsięwzięcia. Całość prac ma zostać wykonana do 2020 roku, w miarę pozyskania środków na ten cel z budżetu UE lub dotacji państwowych.



http://www.nowiny.pl/78223-rozmawiali-o-lotnisku.html

Pas startowy zamiast buraków.
W czasie sierpniowej, dodatkowej sesji rady miasta radni przegłosowali zwiększenie budżetowych wydatków m.in. o 1,6 mln. zł.

Kwota ta pozwoli dokończyć wykupy gruntów potrzebnych do wybudowania na lotnisku w Gotartowicach 900-metrowego, betonowego pasa startowego. To kluczowa inwestycja, dzięki której do tej pory głównie sportowe lotnisko ma zmienić się w małe lotnisko pasażerskie, z którego będą mogły korzystać kilkuosobowe awionetki. Właścicielem płyty lotniska o powierzchni 39 hektarów miasto jest od grudnia 2009 roku, kiedy to za symboliczne 100 zł kupiło ją od Skarbu Państwa. Po analizach sporządzonych przez fachowców z branży lotniczej okazało się jednak, że, by zbudować taki pas trzeba jeszcze dokupić prywatnych gruntów i od strony Żor, i od strony Rybnika. W czerwcu tego roku miasto kupiło już od trzech właścicieli nieco ponad trzy hektary ziemi. Wkrótce zostanie sfinalizowana kolejna transakcja, w wyniku której miasto nabędzie ostatni potrzebny kawałek gruntu o powierzchni 1,6 hektara. Cenę już uzgodniono, ale sam akt notarialny zostanie sporządzony niebawem, bo właściciel tego pola uprawnego chce jeszcze zebrać rosnące tam buraki. Po zakończeniu tych wykupów będzie można już bez przeszkód budować pas startowy, ale do tego jest oczywiście potrzebny projekt i pieniądze. Do końca października ma być gotowa ocena oddziaływania pasa startowego na środowisko, potem trzeba będzie jeszcze opracować studium wykonalności. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku urząd ogłosi przetarg na wykonanie projektu technicznego pasa startowego. Nie wykluczone, że sam projekt w 60 proc. sfinansuje dotacja z funduszy, którymi dysponuje marszałek województwa. Sama budowa też będzie uzależniona od tego, czy miastu uda się zdobyć dofinansowanie tej inwestycji np. z funduszy unijnych. Dotychczasowa praktyka pokazuje, że o to raczej nie trzeba się martwić.
Gazeta Rybnicka

Posted by Adam Phoo on 09:16. Filed under airports in Poland, porty lotnicze . You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0