Przez kilka lat męczyłem lokalne władze o zrobienie czegoś z lotniskiem - a raczej powojskowym pasem startowym w Szczecinku. Wg mnie lotnisko może się udać także z dala od większych miast, jak porty lotnicze w Kerry, Shannon czy Knock w Irlandii. Przez jakiś czas korespondowałem więc z lokalnymi władzami. Był to raczej monolog. Władze miasta w większości zwalały sprawę na sąsiednią gminę, nie biorąc w ogóle pod uwagę faktu że to miasto Szczecinek odniosłoby największe korzyści z lotniska. Owszem, gdzieś tam dostrzegały interes mieszkańców Szczecinka, ale - całą sprawę pozostawiły sąsiedniej gminie.