Do MI

Pytanie o nieczynne pasażerskie porty lotnicze

Czy MI popiera działania samorządów w sprawie odtworzenia nieczynnych portów lotniczych? Przed laty można było dolecieć samolotem do takich miast jak Słupsk- jeszcze w latach 90-tych. Port lotniczy w Koszalinie zlikwidowano współcześnie.  Nie są już oferowane loty pasażerskie do Krajnej k.  Arłamowa w Bieszczadach- a takie loty miały status lotów dla VIP-ów odwiedzających tamtejszy hotel w przeszłości. Mimo że port lotniczy w Mielcu k. Tarnowa ma dopuszczenie do odprawy 10 tys. podróżnych rocznie,  brakuje terminalu pasażerskiego i żadne loty nie są oferowane. Niewielki terminal upaństwowiła państwowa agencja ARP S.A. i jest on nieczynny. 

Czy MI sądzi że lokale porty lotnicze na polskim wybrzeżu bałtyckim jak np. nieczynny od kilku dekad port lotniczy w Gdyni nad Morzem Bałtyckim mają sens? A porty lotnicze w Bieszczadach- takie jak Krosno czy Krajna k. hotelu Arłamów? 

Szanowny Panie Redaktorze,

 

podtrzymujemy odpowiedź udzieloną Panu 6 czerwca 2018 r.

 

Wydział prasowy

Ministerstwo Infrastruktury

Odpowiedź z dn. 6 czerwca 2018 r. 

Szanowny Panie Redaktorze,

w dokumentach strategicznych, na tę chwilę, nie planuje się uzupełniania siatki lotnisk regionalnych oraz ich rozbudowy kubaturowej, jednakże coraz bardziej odczuwalny staje się deficyt małych lokalnych lotnisk. Lotniska takie zlokalizowane w pobliżu większych miejscowości mogą stanowić znaczne odciążenie lotnisk komunikacyjnych położonych w tej samej aglomeracji od ruchu małych samolotów lotnictwa ogólnego, usprawniając ich funkcjonowanie i zwiększając ich przepustowość. Właśnie w takiej roli Ministerstwo Infrastruktury widzi lotnisko Gdynia-Kosakowo.

Decyzja dotycząca przyszłości Portu Lotniczego Gdynia–Kosakowo należy jednak do władz samorządowych Miasta Gdyni i Gminy Kosakowo, które w 2007 r. powołały do życia spółkę Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo.

 

 

Z poważaniem

 

Szymon Huptyś

Rzecznik prasowy