MIB tłumaczy, dlaczego w niektórych regionach kraju rozkład jazdy kolei nie jest realizowany, a ogłoszone pociągi nie kursują
Szanowny Panie Redaktorze,
Przewozy Regionalne, prowadzące pasażerskie przewozy kolejowe, należą do Agencji Rozwoju Przemysłu i samorządów województw. Działalność ARP jest w kompetencji Ministerstwa Rozwoju.
Z poważaniem
Szymon Huptyś
Rzecznik prasowy
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa
Pociąg Widmo Na Zielonogórskim Dworcu. Historia Niczym Z Filmów Bareji
Informacje
19 Listopada 2017 Daniel Sawicki
Nie lada szok przeżyli na dworcu w Zielonej Górze pasażerowie, którzy oczekiwali na pociąg osobowy do Szczecina. Najpierw służby kolejowe ogłosiły, że pociąg będzie opóźniony. Gdy jednak pasażerowie nie mogli się go doczekać i zaczęli pytać odpowiedziano im, że… przecież już odjechał.
Ta historia wydarzyła się w niedzielę 19 listopada 2017 roku. Na pociąg z godz. 8.28 relacji Zielona Góra – Szczecin oczekiwało sporo pasażerów. Trasę obsługuje spółka Przewozy Regionalne. Chłodny poranek nie zapowiadał żadnego dramatu. Do czasu…
Bez miejscówek
– Gdy pojawiliśmy się na dworcu, dostaliśmy informację, że skład będzie miał kilkudziesięciominutowe opóźnienie – poinformowała nas jedna z pasażerek (dane do wiadomości redakcji). – Zdziwiło nas to, ale problemu jeszcze nie było. Przecież takie opóźnienia to na polskiej kolei niemal norma.
Ale potem było już tylko gorzej. Gdy okres spóźnienia dobiegał końca okazało się, że pociąg pojawi się za… kolejne kilkadziesiąt minut.
– Potem gdy kupiłam bilet na kolejny pociąg, otrzymałam miejscówkę na miejsce, którego fizycznie nie ma w żadnym wagonie – dodaje rozgoryczona pasażerka. – Próbowałam rozmawiać o tym z konduktorem, ale tylko mnie obśmiał i polecił usiąść gdziekolwiek. To było żenujące widowisko.
Pociąg, którego nikt nie widział
Pociągiem, który miał już ponad półtoragodzinne opóźnienie miała też jechać pani Elżbieta Seweryn. Kobieta miała wysiąść w Radnicy i spotkać się z matką. Jednak w rezultacie musiała… zostać w Zielonej Górze. Rodzinne spotkanie storpedowała kolej…
– Najpierw powiedziano nam, że z przyczyn technicznych skład zostanie podstawiony za 60 minut – opowiada pani Elżbieta. – Czekaliśmy cierpliwie z nadzieją, aż w końcu przyjedzie. Ale gdy po około godzinie oczekiwania zaczęliśmy pytać co z pociągiem, powiedziano nam, że będzie za kolejne 30 minut – mówi pani Elżbieta. – Potem przez megafony zapowiedziano, że pociąg za chwile zostanie podstawiony. Ruszyliśmy z bagażami na peron drugi. Byliśmy dobrej myśli, bo zauważyliśmy, że na wyświetlaczach był napis z jego nazwą. Czekaliśmy aż podjedzie, ale nie doczekaliśmy się. Wtedy podszedł do nas jakiś człowiek i powiedział, że pociąg już odjechał. Dla nas to był szok. Chcieliśmy wyjaśnień. Pani w kasie biletowej powiedziała nam, że pociąg odjechał i nic więcej nie wie na ten temat. Pytałam, gdzie jest dyżurny ruchu. Zaczęliśmy żądać udostępnienia monitoringu, bo nikt nikt widział, aby pojawił się na torach.
Skład „widmo"?
Jak podkreśla pani Elżbieta pociąg nie mógł odjechać, a na pewno nie z dworca w Zielonej Górze.
– Może z innej stacji – pyta ironicznie pasażerka. – Najgorzej, że nikt nie potrafił nam wyjaśnić co się stało. Nie padło tez żadne słowo przeprosin. Zaproponowano nam podróż innym pociągiem. Wszystko fajnie, ale ten inny, to był intercity, który nie zatrzymuje się w Radnicy. Po co mi pociąg, który nie zatrzymuje się na stacji na którą jadę. Przecież to bez sensu.
Pasażerów poinformowano, że mogą ubiegać się o zwrot kosztów. Zwrócono też za bilety. Zastanawia jednak, jakim cudem ze stacji mógł odjechać pociąg, którego nikt nie zauważył. I jak mógł odjechać nie zabierając ani jednego pasażera?
– Czy to był jakiś pociąg widmo? – zastanawia się pani Elżbieta. – Rozgoryczenie jest tym większe, że nikt nam niczego na dobrą sprawę nie wyjaśnił, ani nie przeprosił. Zaproponowano nam za to, aby w poniedziałek przyjść do biur. Tam możemy żądać wyjaśnień…
Ale czy po takiej akcji ktokolwiek chce jeszcze rozmawiać z koleją? Zastanawia jedno. Jak kolejarze wytłumaczą się ze znikającego pociągu… Kłania się Bareja za starych dobrych lat.
Daniel Sawicki
Na zdjęciu: Pani Elżbieta Seweryn ma żal do kolejarzy za sposób potraktowania jej i innych pasażerów"
______________________________
Merkuriusz Polski
Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.
Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661
Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.
ZDJĘCIA
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.
WIDEO
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.

