Wyborcza.pl napisała o realiach podróży koleją w Polsce. Nie ma już możliwości podróży spontanicznej.
Wyborcza.pl pisze: "
„Wsiąść do pociągu byle jakiego...”, śpiewała kiedyś Maryla Rodowicz. Piosenka stała się hitem, bo była w niej tęsknota, marzenie i zapach spontanicznej letniej przygody. Ale czasy się zmieniły. Znacznie więcej podróżujemy, ale dziś „na spontanie” pociągiem nie da się pojechać. Bilety trzeba kupić z dużym wyprzedzeniem, bo wiadomo, później ich nie ma. A gdyby komuś przyszło do głowy jechać w wagonie sypialnym, to musi to wiedzieć już 30 dni wcześniej, czyli wtedy, gdy zaczyna się sprzedaż. Tak też zrobił nasz dziennikarz Michał Jamroż - miesiąc przed wyprawą, w środku nocy, zdobył miejsce dla siebie i syna w pociągu z Krakowa na Hel. Opis jego podróży zaczyna się tak: „Pojechałem z dzieckiem nad morze nocnym pociągiem TLK. Stary, głośny, można się ugotować. "Co mnie podkusiło..."." fragment: "wagony sypialne mają blisko 40 lat i jest ich za mało. Choć ciężko w nich zasnąć, to bilety trzeba kupować już w dniu uruchomienia sprzedaży. Nocne pociągi to polska kolej w pigułce - wszystko postawione jest na głowie. W czasach liceum i na studiach dużo podróżowałem po Polsce. Głównie w góry. Aby nie marnować wolnych dni, starałem się podróżować nocą. Wtedy na nocne pociągi mówiło się „nocna rzeźnia". Określenia tego najczęściej używano dla (kursującego do dziś) pociągu TLK z Kołobrzegu do Krakowa. Pasowało idealnie, bo składał się on z najgorszych wagonów, które najczęściej były przepełnione i zawsze trzeba było uważać, aby dojechać do celu ze wszystkimi rzeczami. Tamte czasy już dawno niby minęły (to już ponad 20 lat), ale w przypadku nocnych połączeń czas jakby się zatrzymał (choć teraz jest znacznie bezpieczniej). Nie zmieniło się też to, że jadąc nocą, nie traci się dnia. Dlatego postanowiłem powrotną podróż z południa Polski nad morze odbyć właśnie w wagonie sypialnym." (...) " |
Posted by Adam Phoo
on 11:32.
Filed under
kolej w Polsce
.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0