Z prasy na temat lotniska Katowice- Muchowiec
Lotnisko dla biznesmenów w Katowicach
16.07.2008 / 20:43
Lotnisko dla prywatnych samolotów powstanie w Katowicach. Będzie zbudowane na lotnisku miejscowego aeroklubu Muchowiec i przeznaczone przede wszystkim dla ruchu biznesowego. Ten port będzie obsługiwał niewielkie samoloty i odrzutowce przewożące kilka lub kilkanaście osób.
Władze Katowic są zdeterminowane, aby takie lotnisko powstało, bo to podnosi atrakcyjność biznesową miasta Zamierzają na ten cel przeznaczyć 10 mln złotych.
Z miejskiego portu lotniczego głownie będą korzystali biznesmeni, przemysłowcy i pewnie politycy, ale także gwiazdy muzyki rozrywkowej przylatujące koncertować na Śląsk oraz sportowcy. City Airport w Katowicach ma powstać jeszcze przed Euro 2012
www.radiozet.pl
Miastom potrzebne są kolejne lotniska
Ruch lotniczy w Polsce rośnie tak szybko, że duże miasta, choć mają już lotniska, uruchamiają kolejne. Wkrótce drugi port będą mieć m.in. Katowice i Gdańsk.
Władze Katowic przeznaczyły w ostatnich dniach 10 mln zł na rozwój lotniska na Muchowcu, choć miasto ma już port w Pyrzowicach. Gdynia chce za 100 mln zł wybudować terminal na lotnisku na Babich Dołach, który będzie współpracować z portem gdańskim. A podwarszawski Modlin właśnie dostał raport środowiskowy - dokument niezbędny do rozpoczęcia budowy lotniska. Jego koszt szacowany jest na ok. 260 mln zł. Nowy port ma odciążyć zatłoczone Okęcie - pisze "Rzeczpospolita".
Władze Katowic, aeroklubu i spółki zarządzającej Pyrzowicami już rozmawiają o przejęciu kontroli nad Muchowcem. którym zarządza lokalny aeroklub, przez Pyrzowice. - Trwają negocjacje. Mogę powiedzieć, że nie jest wykluczone, że to my będziemy zarządzać tym portem - mówi Cezary Orzech, rzecznik katowickiego lotniska. Muchowiec mógłby przejąć np. obsługę małych samolotów. W zeszłym roku Katowice przyjęły 2,6 tys. takich powietrznych operacji; to więcej niż 10 proc. wszystkich startów i lądowań w porcie.
[...]
Otwieranie mniejszych portów lotniczych w pobliżu już istniejących wpisuje się w rządową koncepcję tworzenia systemu lotnisk, czyli kilku portów lotniczych w jednym regionie, zarządzanych przez jeden podmiot. Pozwoli też przyciągnąć więcej przewoźników lotniczych.
Systemy lotnisk sprawdziły się na całym świecie, większość dużych europejskich miast, jak np. Paryż czy Londyn, ma więcej niż jedno lotnisko. To dla regionów dobra inwestycja. Kolejne uruchamiane połączenia to nowe miejsca pracy, nowe hotele, restauracje czy sklepy.
http://logistyka.wnp.pl/miastom-potr...887_1_0_0.html
Lotnisko nie przeszkadza katowickim wieżowcom
]Rozmawiał Tomasz Głogowski 2008-01-23, ostatnia aktualizacja 2008-01-23 20:12
To nie awionetki przeszkadzają w budowie katowickich wieżowców, ale brak jednego dokumentu potrzebnego urzędnikom - mówi Cezary Orzech, pasjonat lotnictwa, członek Aeroklubu Śląskiego.
Tomasz Głogowski: Czy ma sens rozbudowa Muchowca i wydawanie 10 mln zł na nowy pas startowy? Przecież miną lata, zanim ta inwestycja się zwróci.
Cezary Orzech: - Już to kiedyś słyszałem. Gdy w 1991 r. powstawało Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze, z portu w Pyrzowicach korzystało 3,5 tys. pasażerów rocznie. W zeszłym roku było ich już 2 miliony. Gdyby wtedy twórcy GTL-u posłuchali niedowiarków, którzy krakali, że „żaden samolot tu nie wyląduje", nic nie udałoby się osiągnąć. Z Muchowcem jest tak samo. Musi się rozwijać, bo inaczej zniknie. Rynek lotniczy, także ten na Śląsku, rośnie w zawrotnym tempie. Na zamawiane przez Polaków małe samoloty w Austrii czeka się rok albo dłużej. Nie można ich kupić od ręki, bo fabryka nie jest w stanie się wyrobić. Na Muchowcu podjęto właśnie decyzję o budowie nowego hangaru, bo przybyło tak dużo prywatnych samolotów, że nie ma ich gdzie trzymać. Dlaczego w Kaniowie powstaje park lotniczy? Bo nawet w naszym regionie są firmy, które chcą budować małe samoloty.
Ale w mieście nie można postawić niczego, co ma powyżej 100 metrów, bo nie zgadza się na to Urząd Lotnictwa Cywilnego.
- To nieprawda, że lotnisko na Muchowcu blokuje budowę wieżowców w Katowicach! Inwestorzy, którzy kupili grunty przy ul. Roździeńskiego czy Opolskiej - oprócz całej masy różnych uzgodnień budowlanych z zakładem energetycznym, wodociągami czy kopalniami - muszą mieć też zgodę Urzędu Lotnictwa Cywilnego. ULC nie wyda nikomu zgody na postawienie wysokościowca bez dokumentu zwanego studium aeronautycznym. Władze Katowic już dawno zleciły sporządzenie tego dokumentu firmie Polkonsult. Mimo że miał być gotowy już dawno, to do tej pory nie powstał. To nie wina Muchowca! To nie lotnisko blokuje rozbudowę Katowic, ale brak owego studium, które potrzebne jest urzędnikom.
Władze GTL-u, zarządzające Pyrzowicami, popierają rozbudowę Muchowca. Może robią to jednak z wygody? Małe samoloty są dla Pyrzowic ogromnym kłopotem.
- To prawda, że procedury związane z przyjęciem małego samolotu są takie same jak w przypadku ogromnego boeinga. Dlatego dla lotnisk pasażerskich, gdzie jest spory ruch, niewielkie awionetki są niechcianymi gośćmi. Właśnie po to na całym świecie są lotniska miejskie, które zarabiają na małych samolotach. I tak właśnie ma być na Muchowcu. Samoloty to dziś nie tylko zabawki dla bogatych. Powietrznymi taksówkami przylatują na Śląsk menadżerowie z Opla, Fiata czy innych fabryk, które powstały w strefach ekonomicznych.
Nie lepiej zainwestować w rozbudowę lotnisk w Gliwicach czy Rybniku, zamiast narażać się na kłopoty związane z rozbudowę lotniska w centrum aglomeracji?
- Nikt nikomu nie zabrania się rozwijać. Władze Katowic zdecydowały się zainwestować w rozbudowę Muchowca 10 mln zł. Jeżeli tylko Rybnik czy Gliwice zdecydują się na podobne wsparcie swoich lotnisk, to będzie bardzo dobrze.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Kiedy jadąc katowicką ulicą Lotnisko mijamy zabudowania Aeroklubu Śląskiego, trudno uwierzyć, że niespełna 80 lat temu był to jeden z najnowocześniejszych międzynarodowych terminali lotniczych w Polsce. Doskonała lokalizacja, zaledwie cztery kilometry od miejskiego rynku, a obecnie tuż przy autostradzie A-4, od początku była zarazem wielkim atutem, jak i przekleństwem. O grunt o powierzchni ok. 90 ha zabiegało i zabiega wielu, ale na szczęście do tej pory teren zachował swój lotniczy charakter. Terminal jest dziś tylko w części wykorzystywany przez pilotów-amatorów, pozostałą powierzchnię wynajmują różnego rodzaju firmy. Niebawem wszystko ma się zmienić. Jest szansa, aby na powrót lądowały tu samoloty z całej Europy, tzw. General Aviation. Lotnisko na Muchowcu nie może już służyć tylko celom aeroklubowym. Przy obecnie dynamicznie rozwijającym się ruchu pasażerskim, przed możliwością rozegrania spotkania piłkarskiego w ramach Euro 2012 na Stadionie Narodowym, powinno stać się City Portem z prawdziwego zdarzenia. Podjęte kilkanaście miesięcy temu działania Zarządu Aeroklubu Śląskiego zmierzają ku temu celowi. Jest już gotowa koncepcja wybudowania nowej drogi startowej oraz zaplecza technicznego.
Rozwojem City Portu są zainteresowane wojewódzkie władze samorządowe i miasta Katowice. Aby nie tracić czasu, od kilku miesięcy zwożona jest ziemia w celu zrekultywowania i podniesienia terenu. W tej sprawie zawarte zostało stosowne porozumienie z prezydentem Katowic. Zlecono opracowanie areonautyczne tzw. przeszkód rozległych, aby w przyszłości mogły bezpiecznie startować i lądować samoloty. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Katowice będą miały dwa porty lotnicze: duży w Pyrzowicach i mniejszy, dla małych samolotów General Aviation. Zyskają na tym wszyscy. Spełnią się marzenia założycieli tego lotniska, członków Śląskiego Towarzystwa Lotniczego, którzy pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku wybudowali lotnisko na Muchowcu. W tamtych latach, o czym mało kto już pamięta, PLL LOT uruchomił właśnie z Katowic pierwszą swoją linię zagraniczną przez Brno do Wiednia.
Obecnie, po otwarciu nieba, kiedy latanie stało się prostsze, Katowice potrzebują City Portu, aby województwo śląskie umocniło pozycję jednego z centrów rozwoju cywilizacyjnego Polski i Europy. Województwo powinno być postrzegane jako obszar dynamicznej i nowoczesnej gospodarki, turystyki i centrum kulturalnego. Inżynierowie Krzysztof Michalik i Marcin Konieczny z Biura Projektowego „Konstruktor" w Chrzanowie podjęli się próby stworzenia założeń przyszłego Air Parku Katowice. Jak sami podkreślają jest to propozycja do zastanowienia. Wyszli bowiem z założenia, że potrzebny jest materiał do dyskusji nad koncepcją opracowania możliwości inwestycyjnych terenu lotniska Muchowiec, aby później włączyć ją do programu rozwoju aglomeracji śląskiej. Ponieważ w planach jest stworzenie konurbacji śląskiej, czyli najprościej ujmując wspólnego zarządu nad głównymi miastami aglomeracji, lotnisko takie w najbliższej przyszłości stanie się koniecznością. Zaproponowana przez Michalika i Koniecznego koncepcja zakłada nie tylko wybudowanie nowej drogi startowej, terminala pasażerskiego i zaplecza technicznego, ale także centrów aktywności gospodarczej i miejsc rekreacyjnych. Projekt jest niezwykle śmiały i – jak mówi K. Michalik – zakłada on połączenie starego z nowym. Historyczne zabudowania terminalu byłyby we wnętrzu nowoczesnego kompleksu urbanistycznego. Dominowałaby stal i szkło. W tej części znalazłyby się tzw. strefy aktywności, tj. hotele, centra kongresowe i handlowe, galerie oraz – ze względu na doskonałe położenie – nowoczesne centrum kryzysowe z bazą lotnictwa sanitarnego, pożarniczego i policyjnego. Natomiast po drugiej stronie lotniska, przy parku leśnym w rejonie zbiornika wodnego, powstałby kompleks sportowo-rekreacyjny z molem, przystanią, kortami tenisowymi, boiskami piłkarskimi, ścieżkami rowerowymi, górką do nauki paralotniarstwa z jednej strony, a do jazdy na sankach z drugiej. Tam też przeniósłby swoją siedzibę Aeroklub Śląski.
Oczywiście realizacja tak śmiałego planu wymaga sporych nakładów finansowych, o które już podjęto starania, ale przede wszystkim zmiany struktury zarządzania lotniskiem. Aeroklub Śląski jest jego wieczystym użytkownikiem. Jak to będzie w przyszłości wyglądało jeszcze za wcześnie mówić. Dyrektor Aeroklubu, Jarosław Szołtysek podkreśla, że to w tej chwili nie jest aż tak istotne, ale rozpatrywane są różne warianty. Najważniejsze, aby idea trafiła na dobry grunt, aby nie zmarnować czasu. Już obecny, dynamicznie wzrastający ruch małych samolotów dowodzi, że lotnisko w nowym kształcie musi powstać. Nic, tylko trzymać kciuki!
Czarek Orzech
Źródło: Silesia Airport, nr 15: styczeń-luty 2008
--
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661
16.07.2008 / 20:43
Lotnisko dla prywatnych samolotów powstanie w Katowicach. Będzie zbudowane na lotnisku miejscowego aeroklubu Muchowiec i przeznaczone przede wszystkim dla ruchu biznesowego. Ten port będzie obsługiwał niewielkie samoloty i odrzutowce przewożące kilka lub kilkanaście osób.
Władze Katowic są zdeterminowane, aby takie lotnisko powstało, bo to podnosi atrakcyjność biznesową miasta Zamierzają na ten cel przeznaczyć 10 mln złotych.
Z miejskiego portu lotniczego głownie będą korzystali biznesmeni, przemysłowcy i pewnie politycy, ale także gwiazdy muzyki rozrywkowej przylatujące koncertować na Śląsk oraz sportowcy. City Airport w Katowicach ma powstać jeszcze przed Euro 2012
www.radiozet.pl
Miastom potrzebne są kolejne lotniska
Ruch lotniczy w Polsce rośnie tak szybko, że duże miasta, choć mają już lotniska, uruchamiają kolejne. Wkrótce drugi port będą mieć m.in. Katowice i Gdańsk.
Władze Katowic przeznaczyły w ostatnich dniach 10 mln zł na rozwój lotniska na Muchowcu, choć miasto ma już port w Pyrzowicach. Gdynia chce za 100 mln zł wybudować terminal na lotnisku na Babich Dołach, który będzie współpracować z portem gdańskim. A podwarszawski Modlin właśnie dostał raport środowiskowy - dokument niezbędny do rozpoczęcia budowy lotniska. Jego koszt szacowany jest na ok. 260 mln zł. Nowy port ma odciążyć zatłoczone Okęcie - pisze "Rzeczpospolita".
Władze Katowic, aeroklubu i spółki zarządzającej Pyrzowicami już rozmawiają o przejęciu kontroli nad Muchowcem. którym zarządza lokalny aeroklub, przez Pyrzowice. - Trwają negocjacje. Mogę powiedzieć, że nie jest wykluczone, że to my będziemy zarządzać tym portem - mówi Cezary Orzech, rzecznik katowickiego lotniska. Muchowiec mógłby przejąć np. obsługę małych samolotów. W zeszłym roku Katowice przyjęły 2,6 tys. takich powietrznych operacji; to więcej niż 10 proc. wszystkich startów i lądowań w porcie.
[...]
Otwieranie mniejszych portów lotniczych w pobliżu już istniejących wpisuje się w rządową koncepcję tworzenia systemu lotnisk, czyli kilku portów lotniczych w jednym regionie, zarządzanych przez jeden podmiot. Pozwoli też przyciągnąć więcej przewoźników lotniczych.
Systemy lotnisk sprawdziły się na całym świecie, większość dużych europejskich miast, jak np. Paryż czy Londyn, ma więcej niż jedno lotnisko. To dla regionów dobra inwestycja. Kolejne uruchamiane połączenia to nowe miejsca pracy, nowe hotele, restauracje czy sklepy.
http://logistyka.wnp.pl/
Lotnisko nie przeszkadza katowickim wieżowcom
]Rozmawiał Tomasz Głogowski 2008-01-23, ostatnia aktualizacja 2008-01-23 20:12
To nie awionetki przeszkadzają w budowie katowickich wieżowców, ale brak jednego dokumentu potrzebnego urzędnikom - mówi Cezary Orzech, pasjonat lotnictwa, członek Aeroklubu Śląskiego.
Tomasz Głogowski: Czy ma sens rozbudowa Muchowca i wydawanie 10 mln zł na nowy pas startowy? Przecież miną lata, zanim ta inwestycja się zwróci.
Cezary Orzech: - Już to kiedyś słyszałem. Gdy w 1991 r. powstawało Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze, z portu w Pyrzowicach korzystało 3,5 tys. pasażerów rocznie. W zeszłym roku było ich już 2 miliony. Gdyby wtedy twórcy GTL-u posłuchali niedowiarków, którzy krakali, że „żaden samolot tu nie wyląduje", nic nie udałoby się osiągnąć. Z Muchowcem jest tak samo. Musi się rozwijać, bo inaczej zniknie. Rynek lotniczy, także ten na Śląsku, rośnie w zawrotnym tempie. Na zamawiane przez Polaków małe samoloty w Austrii czeka się rok albo dłużej. Nie można ich kupić od ręki, bo fabryka nie jest w stanie się wyrobić. Na Muchowcu podjęto właśnie decyzję o budowie nowego hangaru, bo przybyło tak dużo prywatnych samolotów, że nie ma ich gdzie trzymać. Dlaczego w Kaniowie powstaje park lotniczy? Bo nawet w naszym regionie są firmy, które chcą budować małe samoloty.
Ale w mieście nie można postawić niczego, co ma powyżej 100 metrów, bo nie zgadza się na to Urząd Lotnictwa Cywilnego.
- To nieprawda, że lotnisko na Muchowcu blokuje budowę wieżowców w Katowicach! Inwestorzy, którzy kupili grunty przy ul. Roździeńskiego czy Opolskiej - oprócz całej masy różnych uzgodnień budowlanych z zakładem energetycznym, wodociągami czy kopalniami - muszą mieć też zgodę Urzędu Lotnictwa Cywilnego. ULC nie wyda nikomu zgody na postawienie wysokościowca bez dokumentu zwanego studium aeronautycznym. Władze Katowic już dawno zleciły sporządzenie tego dokumentu firmie Polkonsult. Mimo że miał być gotowy już dawno, to do tej pory nie powstał. To nie wina Muchowca! To nie lotnisko blokuje rozbudowę Katowic, ale brak owego studium, które potrzebne jest urzędnikom.
Władze GTL-u, zarządzające Pyrzowicami, popierają rozbudowę Muchowca. Może robią to jednak z wygody? Małe samoloty są dla Pyrzowic ogromnym kłopotem.
- To prawda, że procedury związane z przyjęciem małego samolotu są takie same jak w przypadku ogromnego boeinga. Dlatego dla lotnisk pasażerskich, gdzie jest spory ruch, niewielkie awionetki są niechcianymi gośćmi. Właśnie po to na całym świecie są lotniska miejskie, które zarabiają na małych samolotach. I tak właśnie ma być na Muchowcu. Samoloty to dziś nie tylko zabawki dla bogatych. Powietrznymi taksówkami przylatują na Śląsk menadżerowie z Opla, Fiata czy innych fabryk, które powstały w strefach ekonomicznych.
Nie lepiej zainwestować w rozbudowę lotnisk w Gliwicach czy Rybniku, zamiast narażać się na kłopoty związane z rozbudowę lotniska w centrum aglomeracji?
- Nikt nikomu nie zabrania się rozwijać. Władze Katowic zdecydowały się zainwestować w rozbudowę Muchowca 10 mln zł. Jeżeli tylko Rybnik czy Gliwice zdecydują się na podobne wsparcie swoich lotnisk, to będzie bardzo dobrze.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Kiedy jadąc katowicką ulicą Lotnisko mijamy zabudowania Aeroklubu Śląskiego, trudno uwierzyć, że niespełna 80 lat temu był to jeden z najnowocześniejszych międzynarodowych terminali lotniczych w Polsce. Doskonała lokalizacja, zaledwie cztery kilometry od miejskiego rynku, a obecnie tuż przy autostradzie A-4, od początku była zarazem wielkim atutem, jak i przekleństwem. O grunt o powierzchni ok. 90 ha zabiegało i zabiega wielu, ale na szczęście do tej pory teren zachował swój lotniczy charakter. Terminal jest dziś tylko w części wykorzystywany przez pilotów-amatorów, pozostałą powierzchnię wynajmują różnego rodzaju firmy. Niebawem wszystko ma się zmienić. Jest szansa, aby na powrót lądowały tu samoloty z całej Europy, tzw. General Aviation. Lotnisko na Muchowcu nie może już służyć tylko celom aeroklubowym. Przy obecnie dynamicznie rozwijającym się ruchu pasażerskim, przed możliwością rozegrania spotkania piłkarskiego w ramach Euro 2012 na Stadionie Narodowym, powinno stać się City Portem z prawdziwego zdarzenia. Podjęte kilkanaście miesięcy temu działania Zarządu Aeroklubu Śląskiego zmierzają ku temu celowi. Jest już gotowa koncepcja wybudowania nowej drogi startowej oraz zaplecza technicznego.
Rozwojem City Portu są zainteresowane wojewódzkie władze samorządowe i miasta Katowice. Aby nie tracić czasu, od kilku miesięcy zwożona jest ziemia w celu zrekultywowania i podniesienia terenu. W tej sprawie zawarte zostało stosowne porozumienie z prezydentem Katowic. Zlecono opracowanie areonautyczne tzw. przeszkód rozległych, aby w przyszłości mogły bezpiecznie startować i lądować samoloty. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Katowice będą miały dwa porty lotnicze: duży w Pyrzowicach i mniejszy, dla małych samolotów General Aviation. Zyskają na tym wszyscy. Spełnią się marzenia założycieli tego lotniska, członków Śląskiego Towarzystwa Lotniczego, którzy pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku wybudowali lotnisko na Muchowcu. W tamtych latach, o czym mało kto już pamięta, PLL LOT uruchomił właśnie z Katowic pierwszą swoją linię zagraniczną przez Brno do Wiednia.
Obecnie, po otwarciu nieba, kiedy latanie stało się prostsze, Katowice potrzebują City Portu, aby województwo śląskie umocniło pozycję jednego z centrów rozwoju cywilizacyjnego Polski i Europy. Województwo powinno być postrzegane jako obszar dynamicznej i nowoczesnej gospodarki, turystyki i centrum kulturalnego. Inżynierowie Krzysztof Michalik i Marcin Konieczny z Biura Projektowego „Konstruktor" w Chrzanowie podjęli się próby stworzenia założeń przyszłego Air Parku Katowice. Jak sami podkreślają jest to propozycja do zastanowienia. Wyszli bowiem z założenia, że potrzebny jest materiał do dyskusji nad koncepcją opracowania możliwości inwestycyjnych terenu lotniska Muchowiec, aby później włączyć ją do programu rozwoju aglomeracji śląskiej. Ponieważ w planach jest stworzenie konurbacji śląskiej, czyli najprościej ujmując wspólnego zarządu nad głównymi miastami aglomeracji, lotnisko takie w najbliższej przyszłości stanie się koniecznością. Zaproponowana przez Michalika i Koniecznego koncepcja zakłada nie tylko wybudowanie nowej drogi startowej, terminala pasażerskiego i zaplecza technicznego, ale także centrów aktywności gospodarczej i miejsc rekreacyjnych. Projekt jest niezwykle śmiały i – jak mówi K. Michalik – zakłada on połączenie starego z nowym. Historyczne zabudowania terminalu byłyby we wnętrzu nowoczesnego kompleksu urbanistycznego. Dominowałaby stal i szkło. W tej części znalazłyby się tzw. strefy aktywności, tj. hotele, centra kongresowe i handlowe, galerie oraz – ze względu na doskonałe położenie – nowoczesne centrum kryzysowe z bazą lotnictwa sanitarnego, pożarniczego i policyjnego. Natomiast po drugiej stronie lotniska, przy parku leśnym w rejonie zbiornika wodnego, powstałby kompleks sportowo-rekreacyjny z molem, przystanią, kortami tenisowymi, boiskami piłkarskimi, ścieżkami rowerowymi, górką do nauki paralotniarstwa z jednej strony, a do jazdy na sankach z drugiej. Tam też przeniósłby swoją siedzibę Aeroklub Śląski.
Oczywiście realizacja tak śmiałego planu wymaga sporych nakładów finansowych, o które już podjęto starania, ale przede wszystkim zmiany struktury zarządzania lotniskiem. Aeroklub Śląski jest jego wieczystym użytkownikiem. Jak to będzie w przyszłości wyglądało jeszcze za wcześnie mówić. Dyrektor Aeroklubu, Jarosław Szołtysek podkreśla, że to w tej chwili nie jest aż tak istotne, ale rozpatrywane są różne warianty. Najważniejsze, aby idea trafiła na dobry grunt, aby nie zmarnować czasu. Już obecny, dynamicznie wzrastający ruch małych samolotów dowodzi, że lotnisko w nowym kształcie musi powstać. Nic, tylko trzymać kciuki!
Czarek Orzech
Źródło: Silesia Airport, nr 15: styczeń-luty 2008
--
--
Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
Adam Fularz, manager Radiotelewizji
Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661
TEKSTY
Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.
ZDJĘCIA
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.
WIDEO
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.
Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.
ZDJĘCIA
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.
WIDEO
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.
Posted by Telewizja Opera
on 08:23.
Filed under
.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0