Uwaga na polityczny spin w sprawie kolei państwowych
W ostatnich tygodniach w Polsce narasta dyskusja dotycząca rzekomej rentowności państwowych przewoźników kolejowych, która jest myląca i wprowadza w błąd. Przykładem jest PKP Intercity, które chwali się swoimi „pozytywnymi wynikami finansowymi” uzyskanymi w ostatnich latach, pokazując stabilne zyski od 2016 roku (z wyjątkiem roku 2020).
Jednakże analiza opublikowana w „Rynku Kolejowym” rzuca światło na znaczący wzrost bezpośrednich dotacji z budżetu państwa, które umożliwiły osiągnięcie tych zysków. W latach 2016-2023 operacje PKP Intercity wzrosły tylko o 14%, podczas gdy ich bezpośrednia dotacja państwowa zwiększyła się o 133%, nie licząc dodatkowych 1,3 miliarda złotych (301 milionów euro) przyznanych w latach 2021-2023. Całkowity wzrost dotacji dla PKP Intercity od 2016 roku wynosi aż 254%, co znacznie przewyższa wzrost innych wskaźników, takich jak inflacja czy koszty energii.
Mimo tego znacznego wzrostu publicznego finansowania, dodatkowe środki nie przyczyniły się do znaczących inwestycji w tabor – średni wiek wagonów wzrósł z 29,85 do 32,65 lat w analizowanym okresie.
Pojawia się pytanie, dlaczego państwowe przedsiębiorstwa kolejowe udają, że odnoszą sukcesy? To polityczny spin. Jeśli politycy w to uwierzą – i suma państwowej pomocy w UE wzrośnie – to państwowe operatory będą lobbować za jeszcze większymi bezpośrednimi dotacjami, bez motywacji do modernizacji czy zwiększenia efektywności.
Rzeczniczka ALLRAIL w Polsce, Katarzyna Dekeyser, zauważa, że w swoich wynikach finansowych, operatorzy państwowi powinni wykazywać, jaka część ich „zysku” pochodzi z ekskluzywnej dotacji podatnika. Jako obywatele UE, finansujący te działania, zasługujemy na przejrzystość.
opr.SztucznaIntelig.