Kolei do portu lotniczego Zielona Góra- Babimost nie będzie. Wiele osób wiązało nadzieję na ożywienie zielonogórskiego portu lotniczego z reaktywacją linii kolejowej na to lotnisko, która obecnie zarosła drzewami i krzewami.

Niestety, władze mówią wyraźnie "Nie" na propozycję odkrzaczenia linii kolejowej i uruchomienia jej tymczasowo, celem wprowadzenia połączeń Gorzów- Port Lotniczy. Pasażerowie musieliby pokonać ok. 2,1 km pieszo z przystanku końcowego do terminalu portu. Mimo że obecnie brak jest jakiegokolwiek połączenia transportem publicznym z Gorzowa, władze wykluczają dojście piesze pasażerów, twierdząc że dystans pieszy (2,1 km) jest zbyt duży. Ale być może - lepszy rydz niż nic? Linia kolejowa przecież istnieje, wydatkowanie ok. 50 tys. PLN na jej reaktywację (wynajęcie od komornika i wycięcie drzew i krzewów ją porastających) wydaje się w zasięgu możliwości władz woj. lubuskiego.

W Olsztynie udało mi się przekonać lokalne władze do zainwestowania w linię kolejową do lokalnego portu lotniczego. Lotnisko Szymany pod Olsztynem istniało od 1996 roku, obsługiwało niewielki ruch, i ożyło dopiero po doprowadzeniu linii kolejowej, która wydatnie skróciła czas dojazdu do tego portu lotniczego. Port lotniczy Olsztyn- Mazury dysponuje dziś dwoma- trzema połączeniami kolejowymi dziennie. Są one skoordynowane z godzinami odlotów i przylotów samolotów.

"Koszty wydają się niewspółmierne do otrzymanych korzyści" pisze w odpowiedzi Urząd Marszałkowski woj. lubuskiego. Kolei na lotnisko nie ma także w planie transportowym- na etapie przygotowywania planu odrzucono wszelkie postulaty uwzględnienia kolei na lotnisko w tych planach, mimo że takie propozycje składano w ramach konsultacji społecznych. Wszystkie te propozycje autorzy Planu Transportowego odrzucili. Kolei do portu lotniczego nie ujęto w oficjalnych planach.

--