O historii kolei miejskiej w Toruniu
Pomysłodawcą tego projektu był Wydział Inwestycji Strategicznych Urzędu Miasta Torunia oraz toruńskie Stowarzyszenie Porozumienie Obywateli (www.spo.org.pl), a wdrażającym projekt - Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu oraz Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego, przy współpracy z urzędami miast Bydgoszczy i Torunia.
25 lutego 2006 r. w Toruniu miał miejsce kilkukrotny przejazd szynobusu na trasie z przystanku Kluczyki do Dworca Północnego. Był to pierwszy od kilkunastu lat przejazd pociągu pasażerskiego od dworca Toruń Wschodni do Dworca Północnego. Znaczna frekwencja dowiodła celowości początkowej koncepcji toruńskiej Szybkiej Kolei Miejskiej (SKM). Przejazd ten zorganizował toruński Urząd Miasta, Polskie Linie Kolejowe, bydgoska PESA oraz Stowarzyszenie Porozumienie Obywateli.
wg wikipedii
Powstanie szybka kolej miejska
Jeśli miasto dostanie 50 mln euro od Unii Europejskiej, w połowie 2006 r. ruszy w Toruniu szybka kolej miejska, która połączy północną część Torunia z południową
W poniedziałek o godz. 11 z okolic Polchemu ruszyła drezyna w kierunku Kluczyków. Na jej pokładzie znaleźli się przedstawiciele magistratu, którzy objeżdżali toruńskie inwestycje. Pojazd mknął z prędkością prawie 60 km/h najpierw przez tereny leśne w Przysieku, Barbarkę, a następnie przez Wrzosy, dawny dworzec PKP Toruń Północny i czynne dworce PKP Toruń Wschodni, Miasto, Kluczyki aż do ul. Szubińskiej. Przejazd z licznymi przystankami zajął mniej więcej godzinę.- Będzie to z pewnością kolejna alternatywa w podróżowaniu po naszym mieście - mówi prezydent Torunia Michał Zaleski. - Chcemy wykorzystać istniejące już tory, aby połączyć północ i południe Torunia. W przyszłości trasa ułatwi dojazd do obiektów handlowych i hurtowni, które powstaną przy Polchemie. Skorzystają z niej nie tylko osoby dojeżdżające do pracy, ale i uczniowie, studenci i osoby starsze.
- Ministerstwo Gospodarki już zaaprobowało nasz pomysł - mówi Bernard Kwiatkowski, szef magistrackiego wydziału inwestycji strategicznych. - 3 listopada przedstawimy w ministerstwie szczegóły inwestycji.
Na początku przyszłego roku okaże się, czy miastu uda się pozyskać z funduszy unijnych 50 mln euro na ten cel. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, być może w połowie 2006 r. ruszą pierwsze kolejki. - Docelowo chcemy połączyć szybką koleją Toruń z Bydgoszczą. Swoją pomoc zaoferował nam już marszałek województwa - opowiada Kwiatkowski.
Zanim mieszkańcy Torunia skorzystają z SKM, czyli szybkiej kolei miejskiej, trzeba będzie przystosować trasę do ruchu kolejowego w obie strony. Na wielu odcinkach nie ma drugiego toru. Z inwestycją wiąże się także m.in. budowa wiaduktów przy ul. Grudziądzkiej czy Szosie Chełmińskiej. - Taka forma komunikacji jest ekologiczna - podkreśla Kwiatkowski. - Obok modyfikacji trasy kolejki, będziemy musieli zająć się budową przystanków, a także ogrodzeniem torów. Czeka nas też zakup szynobusów.
Szybka kolej miejska (SKM) to system kolejowy przeznaczony dla lokalnego transportu osobowego w dużych miastach i zespołach miejskich. W Polsce elektryczne pociągi miejskie spotkać można w Gdańsku i Warszawie. Codziennie z tej formy komunikacji korzystają tam tysiące osób. Plany wybudowania tego typu systemów komunikacyjnych pojawiły się we Wrocławiu, Łodzi, Krakowie, Szczecinie, Poznaniu i Bydgoszczy.
Inny artykuł:
Tomasz Moraczewski – pomysłodawca toruńskiej szybkiej kolei miejskiej
Na pomysł wykorzystującej istniejące tory toruńskiej szybkiej kolei miejskiej wpadł zatrudniony w magistracie trzydziestopięciolatek. -Teraz wszystko zależy od determinacji władz – zapewnia i próbuje się ułożyć z ciężką urzędniczą machiną państwowych spółek kolejowych – pisze Gazeta Pomorska.
Na posadzie w magistracie posiwiały mu skronie. Bywa, że wraca do domu po kilkunastu godzinach pracy. Nadal uznaje jednak to, co robi, za przygodę życia. Ten absolwent Wydziału Prawa UMK pracę magisterską napisał na temat prawnych aspektów budowy autostrad w Polsce. Było to dziesięć lat temu i o autostradach w naszym kraju głównie się mówiło. Smak ciężkiej pracy nasz bohater poznał jeszcze przed dyplomem. Na studiach był dziennikarzem radiowym, pracował w akademickim Radiu Centrum, potem w Radiu Gra i Radiu Toruń. Prowadził własny program na temat toruńskich ciekawostek.
Po dyplomie postanowił zarabiać pieniądze. Tak jak większość spragnionych szybkiego sukcesu rówieśników, pojechał do Warszawy i podjął pracę w dużym zagranicznym koncernie. Konsekwentnie piął się po szczeblach kariery, jeździł za granicę, poznał rządzące biznesem mechanizmy. Potem była kolejna dużą firma – która wymagała od swoich ludzi, by dawali z siebie wszystko, ale płaciła jeszcze lepiej niż pierwsza – a następnie liczące się w kraju biuro podróży, już w Toruniu. Kierował w nim logistyką transportową. Transport – autostrady, węzły komunikacyjne, kolej – wydaje się być jednym z jego życiowych przeznaczeń.
To mniej więcej wtedy został zaproszony przez lokalne środowisko Platformy Obywatelskiej, by na temat infrastruktury komunikacyjnej zabrał głos jako ekspert. – Polityka? Dopóki pomaga gospodarce, jest jej narzędziem, jest OK – tak tłumaczy swój akces w szeregi platformersów. Nad koleją miejską dla Torunia zastanawiał się jeszcze na prośbę partyjnych kolegów. Współpracował wtedy ze swoim obecnym zwierzchnikiem, Bernardem Kwiatkowskim, który potem ściągnął go do magistratu. Gdy Kwiatkowski został dyrektorem wydziału inwestycji strategicznych, został jego prawą ręką. Obaj są wizjonerami, mają pomysły, dobrze czują przedsiębiorców. – Żaden z nas nie jest typowym urzędnikiem – śmieje się Tomasz Moraczewski. To jego pierwsza praca w tak sformalizowanej strukturze. Kręci głową, kiedy opowiada, jak długa jest w niej droga od dobrego pomysłu do twórczej realizacji.
Pasje ma dwie, obie w jakimś sensie wiążą się z tym, co robi w służbowych godzinach. Pierwszą jest zbieranie dokumentacji likwidowanych wiaduktów i linii kolejowych. Potrafi wziąć urlop, by jechać na drugi koniec Polski i pstryknąć fotki zanim wkroczą ekipy rozbiórkowe, zna ludzi, którzy mają takiego samego fioła. Drugą pasją jest kolejka elektryczna – model H0, w skali 1:87. Rozłożona nie mieści się w mieszkaniu na Bielanach. Żona Joanna jest lekarzem i prowadzi własną firmę. Mają dwie córki, trzyletnią i pięcioletnią.
Pociągi jeździłyby od Portu Drzewnego do wylotu na Bydgoszcz. Przystanek zlokalizowany ma zostać przy ulicy Szubińskiej. Trasa będzie wiodła przez toruńskie dworce PKP - Wschodni, Miasto i Główny. Oprócz dworcowych na terenie miasta powstałoby osiemnaście przystanków. Wartość całego przedsięwzięcia wyniesie około 621 milionów złotych. Projekt został w minionym tygodniu zaprezentowany w Ministerstwie Gospodarki. Podczas prezentacji obecny był również Manfred Beschel, przedstawiciel Komisji Europejskiej.
- Nasz projekt zyskał uznanie w ministerstwie. Chwalił go również przedstawiciel Komisji Europejskiej - mówi Bernard Kwiatkowski, dyrektor Wydziału Inwestycji Strategicznych i Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta Torunia.
Cztery etapy budowy
Spotkanie w MG miało na celu prezentację regionalnych projektów związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi. Przedstawiano pomysły mogące stać się impulsami rozwojowymi dla danych obszarów. Pomysł toruński pochwalił przedstawiciel KE i zapewnił, że nie powinno być problemów z pomocą finansową ze strony Unii Europejskiej.
Realizację projektu zaplanowano na cztery etapy. W pierwszym powołany zostanie zarząd spółki, wykupione grunty pod bocznice oraz przeprowadzona rewitalizacja i budowa infrastruktury. Przewiduje się również zakup taboru, czyli szynobusów. Koszt wyniesie 76 milionów złotych. W etapie drugim nastąpi rozbudowa istniejącej sieci. Przewiduje się budowę drugiego toru na odcinku Toruń Wschodni-Toruń Północny (przystanek przy Hali Sportowej). Kolejny element to budowa obiektów inżynieryjnych. Chodzi o wydłużenie przejść dla pieszych przy stacjach Toruń Główny i Wschodni. Powstaną również wiadukty przy ulicach Grudziądzkiej, Chełmińskiej oraz placu Pokoju Toruńskiego. Koszt tego etapu wyniesie 85 milionów złotych.
Na półmetku realizacji
W trzecim etapie nastąpi dalsza rozbudowa istniejącej sieci. Zbudowane zostanie bezpośrednie połączenie z przystanku Hala Sportowa-Port Drzewny. Trasa będzie wiodła wzdłuż miasteczka uniwersyteckiego. Nastąpi również rewitalizacja dworców przesiadkowych.
W ostatnim, czwartym etapie przewidziano rozbudowę połączeń lokalnych z wykorzystaniem istniejącej infrastruktury kolejowej. Chodzi o trasy z Torunia do Chełmży, Jabłonowa Pomorskiego, Czernikowa, Ciechocinka, Inowrocławia i Bydgoszczy przez Solec Kujawski.
Zakładano również ewentualną możliwość budowy nowej linii łączącej gród Kopernika z miastem nad Brdą po prawej stronie Wisły przez Przysiek, Złąwieś Wielką do Fordonu, ale ze względu na wysokie koszty i trudności terenowe pomysł zarzucono. Koszt ostatniego etapu wyniesie od 250 do 300 milionów złotych.
Pieniądze na ten cel, a jest to niebagatelna kwota ponad 600 milionów złotych, miasto chce pozyskać ze środków Unii Europejskiej.
- W tym tygodniu na spotkaniu z dziennikarzami zaprezentujemy projekt i wyjaśnimy wszelkie wątpliwości, które powstały - mówi Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy prezydenta Torunia.
Zaletą Szybkiej Kolei Miejskiej będzie nie tylko rozładowanie ruchu samochodowego w mieście. Dzięki temu zmiejszy się również emisja spalin.
Przemysław Przybylski, Poniedziałek, 7 Listopada 2005
wg http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=273150
Adam Fularz, manager Radiotelewizji
Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661
Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.
ZDJĘCIA
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.
WIDEO
Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.