Warszawa powinna jak najszybciej uzyskać połączenie kolei dalebobieżnych do swojego portu lotniczego. Konkurencja wielkich portów lotniczych nasila się. Już nie wystarczy połączenie kolei miejskiej aby skomunikowac największe porty. Te zwykle stawiają na polączenia ekspresowe dalekobieżne by możliwie zwiększyć swój zasięg oddziaływania. 

Jak powinna więc wyglądać obsługa portu im. Fryderyka Chopina? Powinny tu docierać dalekobieżne pociągi pasażerskie z Lublina, Białegostoku, Łodzi, oraz pociągi regionalne. Dworzec może stać się dworcem końcowym zastępując w tej roli dworzec Warszawa Zachodnia dla pociągów przybywających ze wschodniej części kraju. 

Warszawa stoi przed utratą części rynku polskiego na rzecz portu Berlin- Brandenburg, z którego akurat piszę te słowa. Berliński port lotniczy dopiero otworzy swoje podwoje w nowej wersji, jako port jednego z europejskich megapolis. Kreowany na międzykontynentalny węzeł Europy Środkowej, Berlin ma szansę zdetronizować Kraków jako port numer dwa dla polskich pasażerów. Już dziś berliński port obsługuje ok. 0,5 mln pasażerów z przygranicznej Ziemi Lubuskiej czy Pomorza Zachodniego. 

Nowoczesne porty lotnicze poprzez powiązanie z szybką koleją znacznie zwiększają obszar ciążenia, sięgający juz po kilkaset km. Powiązanie portów z szybką koleją wpływa na zwiększenie się konkurencji o pasażera pomiędzy portami.